Bohaterska obrona Trembowli w 1675 r.

Bohaterska obrona Trembowli w 1675 r.

Wiktoria chocimska, odniesiona w 1673 r. przez Jana Sobieskiego, nie zlikwidowała bynajmniej zagrożenia tureckiego; w latach następnych armie turecko – tatarskie znów zaczęły nękać najazdami południowe rubieże Rzeczypospolitej. I tak w 1675 r. wielka armia, wiedziona przez Ibrahima Szyszmana, paszę Alepu, ruszyła na Polskę. Padł Raszków, Mohylów, Zbaraż, Podhajce. 19 września 1675 r. Ibrahim rozpoczął oblężenie Trembowli – po stracie Kamieńca Podolskiego najważniejszej fortecy polskiej, zagradzającej drogę wojskom tureckim. Była to warownia ok. 100 m długości i 40 m szerokości, o grubości murów obronnych i baszt aż do 4 m. Komendantem Trembowli był neofita Jan Samuel Chrzanowski, kapitan Jego Królewskiej Mości, „żołnierz doświadczony, energiczny i odważny, wielki rygorysta”, ożeniony z Zofią Anną Dorotą von Fresen, pochodzącą ze świeżo przechrzczonej mieszczańskiej rodziny żydowskiej, podobno bardzo piękną kobietą. Załogę zamku stanowiło 80 żołnierzy, 200 źle uzbrojonych chłopów i garść miejscowej szlachty.

Ibrahim mocno się rozczarował sądząc, iż zdobędzie zameczek jednym szturmem. I choć Turcy wystrzelili blisko 425 granatów i przeszło 4 tysiące kul działowych, nie licząc pocisków z ręcznej broni, i zabili 48 dragonów z kompanii Chrzanowskiego, zrujnowana do cna Trembowla dzielnie się broniła. Z czasem zabrakło wody i żywności, toteż komendant – wobec wieści o zakładanych przez Turków minach i szerzących się wśród załogi nastrojów defetystycznych – postanowił jednak poddać zamek. I wtedy wkroczyła do akcji komendantowa Anna Dorota Chrzanowska.

Ta nieustraszona i wyjątkowo dzielna niewiasta postanowiła albo umrzeć, albo doczekać się królewskiej odsieczy. Uzbrojona w dwa nabite bandolety (inne źródła wspominają o dwóch kuchennych nożach) stanęła przed mężem i zagroziła mu, że zabije jego i siebie, gdy skapituluje on przed najeźdźcą. Co więcej, zażądała wycieczki poza mury, a w wyniku tej akcji odepchnięto Turków o kilkaset metrów od zamku. Determinacja energicznej Anny Doroty nie tylko skutecznie ukróciła kapitulantów (zamknięto ich w piwnicy), ale spowodowała wznowienie podobnych wycieczek : rozpaczliwie walczono, czym się dało, Chrzanowski został z tyłu, dowodziła Dorota, zresztą dwukrotnie ranna. Siły oblężonych stopniały wszakże do minimum: w noc z 4 na 5 października pozostało ich ok. 20 zdolnych do walki.

Lecz mglistym rankiem 5 października, bojąc się królewskiej odsieczy, Ibrahim odstąpił od oblężenia. Trembowla była uratowana.

Sejm polski w 1676 r. jednomyślnie nobilitował małżonków Chrzanowskich i przyłączył ich do herbu Poraj, a imiona obojga stały się sławne w całej Rzeczpospolitej i poza jej granicami. W 1683 r. Chrzanowski otrzymał podstolnictwo mielnickie, a w rok później – smoleńskie, zaś na wschodnim stoku zamku w Trembowli wzniesiono pomnik ku czci bohaterskiej i powszechnie podziwianej  komendantowej. Pamięć o niej przetrwała pokolenia. Obronę Trembowli wielokrotnie uwieczniano w malarstwie, rysunku i grafice. Jednym z takich przykładów jest obraz Aleksandra Lessera z 1864 r. (eksponowany na warszawskiej wystawie w 1933 r., a dziś zachowany we fragmencie w Muzeum Narodowym w Warszawie), utrwalony w monachijskiej litografii przez Josepha Antona Freymanna. Pod kompozycją widnieje dedykacja: „Jaśnie Wielmożnej Hrabini Augustowej Potockiej w dowód wysokiego uszanowania poświęca Alexander Lesser”. Reprodukowana tu odbitka pochodzi ze zbiorów Potockich z Wilanowa.



Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      Trembowla – 1675 - chwała komendanta i jego żony

      Kampania wojenna Jana III z 1675 roku, a zwłaszcza mistrzowsko rozegrana bitwa pod Lwowem, przeszły do kanonów sztuki wojennej. Legendarny wymiar zyskał epizod obrony Trembowli, nie tylko dlatego, że garstka Polaków stawiła opór potężnej armii tureckiej,

      Scena figuralna na tle zabudowań architektonicznych. Pośrodku kobieta, wokół zebrani ludzie, w tym żołnierze. W tle zamek. Jest to XIX-wieczna rycina Josepha Antona Freymanna pt. obrona Trembowli.
    • Silva Rerum

      Bitwa pod Chocimiem

      W dniach 10–11 listopada 1673 r. została stoczona pod Chocimiem bitwa między armią polsko – litewską a wojskami tureckimi. Pogoda była wtedy przejmująco zimna i dżdżysta, padał dokuczliwy deszcz ze śniegiem. Niespodziewany, gwałtowny i decydujący atak ze

      Rycina przedstawia na pierwszym planie skłębione wojska, powyżej pejzaż. Po bokach u góry niewidoczne napisy. Jest to bitwa pod Chocimiem, rycina Romeyna de Hooghe'a, z 2 połowy 17 wieku.

    Słowa kluczowe