François Desportes, nadworny malarz Sobieskich

François Desportes, nadworny malarz Sobieskich

Pobyt w Warszawie francuskiego malarza zwierząt i polowań, François Desportesa (1661–1743), trwał niespełna dwa lata (1695–1696), lecz w zupełności wystarczył, aby ten świetny artysta trwale zapisał się w dziejach polskiego malarstwa schyłku XVII w.

Temu – urodzonemu w Szampanii – chłopskiemu synowi udało się wykształcić u pracującego w Paryżu animalisty Bernaertsa, a potem posiąść tajniki malarstwa portretowego dzięki zaprzyjaźnionemu François de Troy. Początkowo Desportes pracował jako dekorator zamków francuskiej arystokracji oraz dla samego Ludwika XIV, który nadał mu tytuł artysty nadwornego i zgodził się także na jego podróż do Polski. Tutaj poseł francuski w Warszawie, l’ abbé de Polignac, opat Bonportu, przedstawił go Janowi III Sobieskiemu i wprowadził na dwór królewski.

Desportes szybko stał się pierwszorzędnym i rozchwytywanym portrecistą. Pierwszą jego pracą był wizerunek Jana III, pochlebnie oceniony przez monarchę, wystawiony na Salonie Paryskim z 1694 r., dziś niestety nieznany. W 1696 r. artysta namalował Marię Kazimierę, spełniając życzenie królowej, „ażeby jej wizerunek przypominać mógł, czym była przedtem, zachowując przecie podobieństwo obecne”. Ten niewątpliwie idealizowany, lecz należący do najlepszych jej podobizn, portret zyskał pełna aprobatę Sobieskiej, która „dla większego też upewnienia (...) przyłożyła z tyłu obrazu pieczęć swą i dodała ręką własną” (obraz, znajdujący się do 1977 r. w Staatsgemäldesammlung w Monachium, obecnie należy do zbiorów Zamku Królewskiego w Warszawie). Malarz prawdopodobnie nie ograniczył się do jednego egzemplarza dzieła, lecz powtórzył je w replice (replikach?), ponieważ trudno sobie wyobrazić, aby Marysieńka kiedykolwiek rozstała się ze swoim jedynym portretem, który jej się naprawdę podobał).

Według relacji syna artysty, Claude’a – François, malarz miał jeszcze wykonać wizerunki dzieci królewskich, dwukrotnie ojca królowej – kardynała Henri de la Grange d’Arquien (jeden portret, wysłany w darze dla papieża, uwiecznił w miedziorycie Robert Audenaerde, drugi wystawiono na Salonie Paryskim w 1704 r.), następnie wojewodów i senatorów polskich; liczne z tych dzieł malarskich podobno sztychowano. Niestety, cały ów malarski dorobek pozostaje właściwie nieznany, a może tylko niezidentyfikowany, ponieważ Desportes nie sygnował własnych dzieł, zaś wysuwane przez badaczy polskich atrybucje (jak np. przypisanie przez Tadeusza Mańkowskiego Desportesowi podobizny Madame de Béthune) są niepewne i budzą kontrowersje.

Desportes, wezwany do powrotu przez Ludwika XIV i uhonorowany przezeń pensją, mieszkaniem w Luwrze i obowiązkiem dekorowania rezydencji królewskich malowidłami o tematyce animalistycznej, porzucił ostatecznie malarstwo portretowe, czyniąc jedyny wyjątek dla autoportretu w stroju myśliwskim, który przyniósł mu członkostwo Akademii w 1699 r.

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      Francuzi w Warszawie w drugiej połowie XVII w.

      Podobnie jak każda stolica kraju, również Warszawa w XVII w. przyciągała rzesze cudzoziemców. Artyści, muzycy, poeci, architekci, kupcy to tylko nieliczne profesje, jakimi zajmowali się obcokrajowcy. Co sprawiło, że w drugiej połowie XVII w. Warszawa zape

      Rycina przedstawia widok na miasto z szarfą wraz z tekstem na samej górze. Na pierwszym planie pas ziemi, niskie drzewa, krzewy. Dalej szeroka rzeka, za nią widok na miasto. Jest to panorama Warszawy.
    • Silva Rerum

      Awantura o portret królowej

      Jesienią 1696 r., już po śmierci Jana III Sobieskiego, znakomite dotąd stosunki królowej Marii Kazimiery z ambasadorem Francji, Melchiorem de Polignacem, opatem Bonportu, pogorszyły się tak dalece, iż w listopadzie tego roku przerodziły się w otwartą wojn

      Portret konny Marii Kazimiery Sobieskiej. Maria Kazimiera, siedząc na koniu, demonstruje  przysługujące jej jako władczyni atrybuty - berło oraz płaszcz królewski podbity gronostajami i haftowany w złote, heraldyczne orły, które zdobią również czaprak zarzucony na konia. Na głowie ma kapelusz z piórem i broszą. Na ramionach zarzucony płaszcz. Scena rozgrywa się na tle pejzażu. Rycina na podstawie obrazu ze zbiorów Pałacu w Wilanowie.

    Słowa kluczowe