Hałas podczas obrad sejmowych

Hałas podczas obrad sejmowych

Z lektury XVI-wiecznych sprawozdań sejmowych wynika, że podczas obrad panował nieustanny niemal gwar. Przemówienia przerywane były nie tylko okrzykami pojedynczych oponentów, lecz również zbiorowymi wrzaskami, pomrukami niezadowolenia czy nawet gwizdami. Również zadowolenie i poparcie izba zwykła wyrażać głośnymi krzykami i śmiechem. Swoje zastrzeżenia i uwagi, odnośnie czytanych projektów ustaw, posłowie zazwyczaj zgłaszali, przekrzykując się głośno wzajemnie. Wszytko to powodowało, że w izbie sejmowej panować musiał wyjątkowy hałas.

Głosy niektórych posłów, mających widocznie zbyt małą siłę przebicia, ginęły często w ogólnym gwarze albo były zwyczajnie lekceważone przez innych. Na sejmie walnym koronnym w 1585 roku pan gnieźnieński kilkakrotnie domagał się przyniesienia tekstu przywileju, o którego interpretację toczył się spór. „Na co gdy mu nic nie odpowiedziano, prosił i powtóre. W tym, czemuby się go dawniej nie upominał, gdy spytan był, powiedział: Wszakem oń prosił”. W końcu jednak przywilej przyniesiono i odczytano.

Bardzo popularną metodą okazywania niezadowolenia przez oponentów było zagłuszanie przemawiającego wyciem, gwizdaniem, hukaniem i innymi nieartykułowanymi dźwiękami. Rzucano też najróżniejsze niewybredne obelgi. Ówczesne diariusze bardzo często wspominają o podobnych zachowaniach. Niekiedy rzucano też w zbyt nudnych oratorów owocami i jajkami, ten niechlubny zwyczaj rozwinął się jednak na dobre dopiero w epoce saskiej.

W ówczesnych diariuszach nie brakuje przykładów zagłuszania i wygwizdywania mówców. „Gdy tak mówił, poczęli wszystka szlachta hukać a wrzeszczeć, krząkać, kaszleć, że mu mówić nie dopuścili i zagłuszyli wszystko; […] aże ledwo uskromił p. Zborowski marszałek mówiąc: nie potrzebujemy tego” – czytamy w diariuszu sejmu konwokacyjnego warszawskiego z 1587 roku. „Na przeszłym [sejm 1590] zawodziłem się kilkakroć o tym mówić, ale mnie barany żołnierskie zagłuszały, które umyślnie drażniono” – uskarżał się z kolei na sejmie walnym w 1592 roku kanclerz koronny. Ne sejmie elekcyjnym w 1587 roku, gdy przysłani przez królową na obrady wojewoda płocki i pan radomski wychodzili z izby, posłowie „poczęli za nimi wielkim głosem hukać i świstać albo gwizdać”.

Nieliczne głosy rozsądku, nawołujące do zgody i podniesienia poziomu dyskusji, ginęły najczęściej w ogólnym tumulcie. „Ja z mojej strony gotowem się tu wszystkiego sprawić, jeno żeby to było in fraterno charitate, żebyśmy się nie lżyli” – prosił w 1592 roku na sejmie walnym biskup kujawski. Na wcześniejszych sejmach również podejmowano próby załagodzenia konfliktów, zdając sobie sprawę z tego, że stanowią one zły przykład dla innych posłów oraz znacznie opóźniają obrady, czyniąc je nieraz zupełnie bezskutecznymi.

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      Publiczność na sejmach

      Niegdyś na sejmy zjeżdżali się nie tylko uczestniczący w nich posłowie i senatorowie, lecz także publiczność – rzesze postronnej szlachty, mieszczanie i chłopi przybyli na miejsce obrad celem załatwienia różnych własnych interesów, z powodu zainteresowani

      Kolorowa fotografia współczesna. Przedstawia Zamek królewski w Warszawie.
    • Silva Rerum

      Krzykacze czy parlamentarzyści - reprezentacja Mazowsza na sejmach dawnej Rzeczypospolitej

      Mazowsze w dawnej Polsce charakteryzowało się sporą odmiennością, zwłaszcza w zakresie struktury społecznej. Stan szlachecki był tu niezwykle liczny nawet jak na warunki Polski. Ta nadreprezentacja, głównie ubogiej, a przy tym zadziornej, bitnej i przedsi

      Rycina przedstawia wnętrze sali w której na środku siedzi król a po dwóch stronach w rzędach mężczyźni. Jest to Sejm polski za czasów Zygmunta III Wazy.
    • Silva Rerum

      Kłótnie i wyzwiska na sejmach

      Kłótnie, wyzwiska i lekceważenie cudzych wypowiedzi były na XVI-wiecznych sejmach zjawiskiem niemal powszednim. Najczęstszą przyczyną problemu była źle pojmowana wolność słowa, której szlachta gotowa była bronić za wszelką cenę. Z tego też powodu z upodob

      Srebrna moneta z portretem męskim z profilu. Jest to ort gdański z wizerunkiem króla Zygmunta III Wazy.

    Słowa kluczowe