Hysterica passio, czyli duszność maciczna (z perspektywy Ludwika Perzyny)

Hysterica passio, czyli duszność maciczna (z perspektywy Ludwika Perzyny)

Jak zauważył pod koniec XVII w. angielski lekarz Thomas Sydenham, bardzo rzadko napotkać zdarza się niewiasta, z wyjątkiem tych, które los do ciężkiej przeznaczył pracy, wolna od dolegliwości histerycznych, a którym nawet ulegają często zagrzebani w książkach i przesadnie pracami umysłowymi zajęci mężczyźni. Moim zdaniem bowiem, dwa jaja nie są do siebie bardziej podobne, jak hipochondria do histerii, mimo jednoznacznego niemal twierdzenia wszystkich dawnych lekarzy, że cierpienia histeryczne mają swe źródło w słabościach macicy, natomiast hipochondryczne biorą swój początek w zatwardzeniu śledziony lub innych trzewi. I chociaż Szekspir wraził w usta króla Leara następujące słowa: Jakże mi gorycz pod serce podchodzi. / Hysterica passio! Nie wdzieraj się w górę. / Natrętny smutku, bo twój żywioł niżej, to jednak najczęstszymi ofiarami napadów histerycznych były według współczesnych niewiasty. I właśnie na nich i ich bolączkach skupiali się także nowożytni lekarze w I Rzeczypospolitej.

Histerią interesował się między innymi doktor Ludwik Perzyna, który jeden z rozdziałów poradnika Lekarz dla włościan poświęcił chorobom macicznym. Medyk zaznaczył, że istnieją dwa rodzaje dolegliwości tego organu: choroby prawdziwie maciczne, które zdarzają się bardzo rzadko, oraz dolegliwości niby maciczne, które występują znacznie częściej. Dolegliwości quasi-maciczne, czyli rozmaite zaburzenia histeryczne, miały, zgodnie z jego słowami, pochodzić z zamulenia kiszek [kobiecych] spiekłymi nieczystościami oraz z nabrzmiałości lub z zamulenia śledziony.

Oczywiście zamulenie kiszek miało najczęściej trapić kobiety próżnowanie lubiące, zbytecznie się objadające, rzeczy niestrawne rozdymające lub ladaco jadające, nieruchawe, miłośniczki trunków i pijaczki, grymaśnice, nieochędożone wedle siebie, ospałe, na bajkach życie trawiących. W wyniku prowadzenia niezdrowego trybu życia takie niewiasty cierpiały na język brzydki, cuchniecie z ust, morzyska po kiszkach, zbieranie się na wymioty, rozpieranie wiatrami całego ciała, kolki w piersiach, w bokach, w krzyżach, ból głowy, duszenie w gardle, w pasie niby przerwanie, do jadła czasami niesmak, bezsenność, obrzygiwanie się głośne i hepanie [czyli odbijanie się i czkanie], co gdy się babie starej i ponurej trafi, tedy wpada w porozumienie u sąsiadek, że jest opętana, i że diabeł tak przez nią hepa. Wszystkim wspomnianym objawom somatycznym towarzyszyły także nagłe zmiany nastroju, wybuchowość i... okropne zachowanie.

Najpopularniejszym lekarstwem na bolączki histeryczne była według szlachcianek wódka pomarańczowa albo z różnemi przyprawami od Ciotuń i Kum zachwalona. Niemniej jednak Perzyna uważał, że niezbędne podczas terapii są inne środki lecznicze.

I tak, lekarz twierdził, że najpierw trzeba wszystkie Ciotki, Kumy, Przyjaciółki, Baby i Faworytki powyganiać z domu, gdyż mają one zły wpływ na chorą. Następnie zaś należało wprowadzić właściwą terapię i wódki się wyrzec statecznie, ująć się roboty takowej, która się nie siedzący jak kądziel i igła, ale która się chodząc, stojąc, dźwigając, z miernym utrudzeniem ciała odbywa, [trzeba także] porozumieć się ze swym żołądkiem, jakowe mu jadło służy, i jak wiele go dobrze strawić może, ochędożnie i czysto się we wszytki trzymać, czasów przyzwoitych w zimnej lub w ciepłej wodzie się kąpać. Przy czym wszystkie wymienione zmiany należało wprowadzać stopniowo i rozsądnie, aby nie pogłębić złego stanu chorej. Oprócz tego można było stosować rozmaite zabiegi oczyszczające, na przykład tak długo brać na przeczyszczenie, prowokować wymioty i puszczać krew, aż organizm histeryczki wrócił do jako takiej równowagi. Najskuteczniejszym sposobem zaradzenia histerica passio była jednak trwała zmiana stylu życia. Ujmij sobie większych zbytków, a chwyć się szczupłego wiktu i pracy – radził lekarz. I, jak się zdaje, identyczna porada mogłaby paść także dzisiaj z ust... psychologa albo lekarza, który opiekuje się osobami z zespołem jelita drażliwego.

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      Akuszerka miejska

      Początki uregulowań prawnych dotyczących wykonywania zawodu akuszerki można datować na ostatnie dziesięciolecie XV w. Przy czym w XIX-wiecznym Konversationslexikon Meyera czytamy, że początkowo w chrześcijańskich krajach Europy pomoc (około)porodowa znajd

      Stara rycina. Przedstawia grupę kobiet we wnętrzu. Na pierwszym planie na krześle siedzi kobieta która rodzi dziecko. Obok niej zgromadzone są inne kobiety pomagające. Z prawej strony klęka akuszerka odbierająca poród. W tle łóżko z baldachimem.
    • Silva Rerum

      Co czynić, by dzieci nie mieć - porady i sposoby zapobiegania ciąży

      Zajście w ciążę w okresie staropolskim nie oznaczało jeszcze faktu doczekania się dziecka. Ciąże często kończyły się poronieniami. Także umieralność w połogu była bardzo wysoka. Śmierć w połogu przyjmowano na ogół bez buntu, z pokorą, jako wolę Bożą. Oczy

      Ilustracja przedstawia zielone łodygi roślin wraz z korzeniami. Po prawej stronie kompozycji zbliżenie na liście.
    • Silva Rerum

      Teoria zapatrzenia i matczynej wyobraźni

      W czasach nowożytnych powszechnie sądzono, że kobieta w ciąży może świadomie bądź nieświadomie wywrzeć wpływ na... powierzchowność noszonego w swoim łonie dziecka. Przykładowo spoglądanie na wizerunek Jana Chrzciciela albo św. Agnieszki oraz medytowanie i

      Przedstawia dwie postaci chłopców z kręconymi ciemnymi włosami. Chłopiec od lewej nie ma oczu na twarzy, ma tylko usta i otwór nosowy. Chłopiec po prawej jest sportretowany z profilu. Ma dwa rogi. Jeden wystaje z czoła, drugi z tylnej części głowy.
    • Silva Rerum

      Czy kucharz to lekarz? O związkach między kuchnią i medycyną

      Stanisław Czerniecki, opisując obowiązki, które spoczywają na kuchmistrzu, pisał, że powinien być on sprawnym organizatorem bankietów, a także dobrym zarządcą. Musi pilnować czasu rozpoczęcia bankietu, kontrolować całą służbę kuchenną, trzymać kucharzy w

      Karta z książki z drukowanym tekstem.
    • Silva Rerum

      Lekarze Jana III Sobieskiego

      „Jam też wczora miał konsylium z doktorem, tj. z p. Braunem, Policjanim, Lacjozim i okulistą. Kazali mi koniecznie, jeśli się zabić nie chcę, trzy razy naprzód przez trzeci dzień krew puścić, dekokt potem i wody egierskie pić” – pisał 21 maja 1671 r. z Wa

      Stara rycina. Przedstawia wnętrze z okrągłym oknem. Na łożu chory. Przy nim stoją mężczyźni, być może lekarze.
    • Silva Rerum

      Smutek i choroba Klementyny Sobieskiej

      Wyjazd Jakuba Edwarda Stuarta z synami do Bolonii nie rozwiązał sporów z Klementyną Sobieską, jego żoną. Jednak całkowicie niespodzianie, w połowie 1727 r. Klementyna poinformowała męża, że przyjedzie do Bolonii. Jakub Edward wykonał wcześniej kilka gestó

      Portret kobiety w srebrnej, zdobnej sukni z dekoltem i czerwonym płaszczu. Kobieta siedzi na wysokim fotelu i podpiera sie lewą ręką o barierkę balkonu. W tle kolumnada i ciemna kotara. Jest to Klementyna Maria Sobieska.

    Słowa kluczowe