Król Jan III w ulubionym Gdańsku

Król Jan III w ulubionym Gdańsku

Jan Sobieski często bywał w Gdańsku zanim – jako marszałek wielki koronny – poślubił (tajnie w maju 1665, oficjalnie dwa miesiące później) Marię Kazimierę de la Grange d'Arquien, zanim mianowany został hetmanem wielkim koronnym (1668) oraz zanim został królem Polski (1674). Już we wrześniu 1656 r. bowiem chorąży wielki koronny Sobieski asystował wizycie w Gdańsku królowi Janowi Kazimierzowi Wazie, a od listopada tegoż roku do 10 lutego roku następnego dowodził wojskową eskortą osłaniającą pobyt królowej Ludwiki Marii w tym mieście. W czasie następnych odwiedzin miasta królewskiej pary, 1659-1660, hetman Sobieski towarzyszył jej między innymi podczas wizyt u sławnego astronoma Heweliusza, w domostwie zajmującym cały kwartał przy ulicy Korzennej (te kamienice rozebrano w 1956 r.!).

Upodobanie, jakim Jan III darzył Gdańsk, miało zatem rodowód we wcześniejszej znajomości miasta. Myślę, że król lubił bywać w Gdańsku nie tylko dla niezmiernie ważnej politycznie, gospodarczo i strategicznie roli tego miasta w organizmie Rzeczypospolitej, lecz także dlatego, że ten nieprzeciętnie wykształcony człowiek (po studiach filozofii na Akademii Krakowskiej i kilkuletniej studyjnej Grand Tour w Europie) czuł się nader zadomowiony w tej, przyrównywanej do Amsterdamu, metropolii, wśród tutejszych intelektualistów i pisarzy (takich jak m.in. Joachim Pastorius i Wespazjan Kochowski). Władca był zaprzyjaźniony z tutejszymi uczonymi światowej sławy – Janem Heweliuszem i Adamem Kochańskim, których wspierał także finansowo. Szczególną estymą i sympatią obdarzał Heweliusza; nie tylko przyznał mu stypendium (1000 florenów rocznie), ale i często odwiedzał tego interesującego naukowca, wielostronnie uzdolnionego. Heweliusz bowiem był nie tylko astronomem-odkrywcą, ale i świetnym rysownikiem i rytownikiem; potrafił także sam budować i naprawiać różne instrumenty (w 1668 r. Sobieski zamówił u Heweliusza przyrządy astronomiczne), miał duży księgozbiór, a w swojej posesji założył i obserwatorium, i oficynę typograficzną, w której zatrudniał znanych artystów. O stopniu zażyłości obu mężów świadczy i to, że z okazji elekcji Sobieskiego (19 V 1674) astronom przesłał mu trzy cytryny własnej hodowli. Nie dziwi też, że uczony, który dedykował niektóre swoje dzieła królowi, nazwał odkryty przez siebie w 1683 r. gwiazdozbiór Scutum Sobiescianum (tarcza Sobieskiego) dla uczczenia zwycięstwa pod Wiedniem.

Jan Sobieski bywał w Gdańsku także z racji swych obowiązków jako właściciel starostw gniewskiego, osieckiego, międzyłęskiego, puckiego i nowodworskiego. Najdłuższy pobyt króla Jana w Gdańsku miał miejsce w okresie od lata 1677 do połowy lutego 1678; wówczas też zasłużył się dla miasta, spełniając rolę mediatora, kiedy rozstrzygnął i załagodził długotrwałe spory i ostry konflikt między cechami i radą miasta: w lutym 1678 r. wydał dekret, opowiadający się demokratycznie po stronie rzemieślników, który uregulował ustrój miasta.

Podobnie jak król Jan Kazimierz z Ludwiką Marią także Jan III z królową Marysieńką mieszkali w Gdańsku w domostwie zajmującym trzy posesje przy Długim Targu (numery 1-2), zwanym Palatium Regium. Królowa Marysieńka była w Gdańsku w 1670 i w 1671 r.; dłużej w 1676 roku (od 20 sierpnia do 7 września); kronikarz pisze o „wodach egerskich”, których leczniczo tu zażywała. Szczególnie ważny był jej pobyt w roku następnym, od lipca 1677 r., bowiem tu, 9 września, urodził się Aleksander Benedykt; od tego dnia przez sześć tygodni nie biły gdańskie dzwony kościelne, by niechcący nie przerwać snu królewiczowskiego niemowlęcia. Pobyt królowej przedłużył się do 14 lutego 1678 r. z powodu zarazy panującej w Warszawie wiosną 1677 r. Żona Jana III była też w Gdańsku od wiosny do jesieni w 1697 r., może znów dla zbawiennego działania wód egerskich.

Gdańszczanie odpowiadali na królewską życzliwość zachwyceniem, które można by porównywać do współczesnych objawów entuzjazmu dla idoli masowej kultury. Pierwszą wielką demonstracją popularności Sobieskiego było urządzenie po zwycięstwie pod Chocimiem (12 listopada 1673 r.) już 3 grudnia uroczystego nabożeństwa dziękczynnego, z kazaniami-laudacjami (następnie drukowanymi). W Gdańsku powstały wówczas także liczne utwory literackie chwalące chocimski tryumf i jego bohatera; wśród nich najokazalszym był wydany w tymże roku teologa kalwińskiego Daniela Kałaja poemat Klimakteryk heroiczny, zaczynający się inwokacją: „Wojnę chocimską śpiewaj Muzo moja!”. Autor chce w nim „wsławić rymem dzielnego hetmana”, w którym „cnota i nauka z Marsem żyją”. Cztery lata później, 3 sierpnia 1677 r., w czasie pobytu króla Sobieskiego z królową, miasto wystawiło na Długim Targu czterogodzinne widowisko z fajerwerkami odnoszące się do chocimskiej bitwy, przedstawiające Jana III jako Herkulesa-zwycięzcę.

Największą eksplozję okolicznościowej twórczości literackiej (w językach łacińskim, polskim i niemieckim) wywołała elekcja Jana Sobieskiego na króla Polski. Między innymi patetyczną odę napisał Jan Piotr Titius, a pastor Idzi Strauch prócz poematu opracował rozprawę o Sobieskim, podczas gdy Daniel Kałaj opublikował swoje kazanie o władcy „wielkim w boju i wielkim w pokoju”. Koronacja króla w Krakowie dwa lata później (1676 r.) wywołała w Gdańsku „kolejną falę twórczości panegirycznej. Któż wtedy nie pośpieszył z tekstem już to wierszem, już to prozą pisanym!” – stwierdza badacz literatury gdańskiej tego czasu Edmund Kotarski. W dniu koronacji miasto wystawiło widowisko gloryfikacyjne ze sztucznymi ogniami. Sonetami, łacińskimi i francuskimi, obdarowywali gdańscy literaci królową Marysieńkę w 1676 r., a rok później przybyłą parę królewską mieszkańcy miasta witali przy bramie tryumfalnej wzniesionej na ulicy Długiej, zdobnej okolicznościowymi dekoracjami, jak obeliski z laurowymi girlandami i podobnymi symbolami chwały, a zwieńczonej popiersiem Jana III.

To był ostatni pobyt Jana III w Gdańsku, ale umiłowanie króla było trwale zapisane w kulturze miasta: salwy armatnie, także powtarzana przez ratuszowy zegar melodia hymnu Te Deum laudamus i widowiska uliczne – to reakcje Gdańszczan na zwycięstwa króla pod Wiedniem, a nawet pod Parkanami. Zaroiło się wtedy znów od utworów literackich różnorakiego rodzaju i autoramentu.

Wspomniane wyżej objawy czci dla króla Sobieskiego były po części inicjatywą rady miasta, która też je pewnie finansowała (widowiska, dekoracje uliczne), bo praktycznie dbała o królewską przychylność. Ale nagminna wśród mieszczan potrzeba wyrażania entuzjazmu i sympatii dla Jana III widoczna w powodzi utworów literackich świadczy o ponad-praktycznym ulubieniu tego króla. Może mir zwycięskiego rycerza sprawił, że Jana III mieszczanie i rzemieślnicy podziwiali trochę też tak, jak Adama Małysza ci, co nie jeżdżą na nartach?

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      Radość gdańszczan z okazji koronacji Jana III Sobieskiego

      Koronacja Jana III Sobieskiego i jego małżonki Marii Kazimiery odbyła się w Krakowie dnia 2 lutego 1676 roku w katedrze wawelskiej. Parę królewską koronował prymas i biskup gnieźnieński Andrzej Olszowski. Z tej okazji zorganizowano w Gdańsku uroczysty pok

      Grafika ilustruje fajerwerki w Gdańsku z okazji koronacji Jana III Sobieskiego. Na środku kompozycji pomnik z aniołem i puttami. Po bokach dwa cokoły z pomnikami rycerzy. Na zewnątrz cztery kolumny. Naokoło kompozycji małe obrazki z ilustracjami oraz teksty.
    • Silva Rerum

      Astronom gdański Jan Heweliusz

      Skala zainteresowań Jana Heweliusza (1611–1687), wywodzącego się z gdańskiej rodziny Hewelke (Hovelke, Höfelke), była zaiste imponująca. Syn miejscowego piwowara i sam piwowar, a zarazem gdański patrycjusz i rajca, starannie wykształcony prawnik na uniwer

      Portret mężczyzny w starszym wieku o dużych oczach, z wąsem i długimi włosami. Ubrany na czarno, z białym kołnierzem. Stoi na tle ciemnej kotary. Po prawej stronie w tle widać fragment kolumny. Portret ujęty w eliptyczną, ozdobną ramę. Jest to rycina przedstawiająca portret Jana Heweliusza.
    • Silva Rerum

      Maria Kazimiera odwiedza Gdańsk

      W 1676 roku zdecydowała się odwiedzić Gdańsk Maria Kazimiera, małżonka Jana III Sobieskiego, królowa Rzeczypospolitej Obojga Narodów, potocznie nazywana Marysieńką. W zbiorach starych druków Biblioteki Gdańskiej PAN znajdujemy krótką relację z przyjazdu J

      Fragment malowidła ściennego. Przedstawia kobietę w chmurach, w długich włosach przykrytych welonem. Kobieta ma odsłonięte piersi i prawą ręką podtrzymuje błękitną draperię. Nad nią słońce. Po boku dwa anioły. Jest to Maria Kazimiera jako Jutrzenka na plafonie „Lato" w sypialni króla w pałacu w Wilanowie.
    • Silva Rerum

      Gdańska rezydencja królowej wdowy Marii Kazimiery d’Arquien Sobieskiej w 1697 r.

      Maria Kazimiera d’Arquien Sobieska dość często odwiedzała Prusy Królewskie i Gdańsk, najważniejszą metropolię i jednocześnie „okno” Rzeczypospolitej na świat. Zaryzykować można twierdzenie, że francuska arystokratka i późniejsza polska królowa związana by

      Rycina przedstawia panoramę miasta. Na pierwszym planie ludzie, którzy jadą na koniach, idą na piechotę. Niżej średniowieczne miasto otoczone fortyfikacjami. Jest to panorama Gdańska - rycina Petrusa Schenka, namalowana przed 1711 r.
    • Silva Rerum

      Medal Jana III i Marii Kazimiery z okazji podróży pary królewskiej do Gdańska

      Pobyt Jana III i Marii Kazimiery w Gdańsku trwał ponad pół roku: od 1 sierpnia 1677 do 8 lutego 1678. Przyjazd pary królewskiej wywołał wśród gdańszczan autentyczny i powszechny entuzjazm, a obecność monarchy przyczyniła się do rozwiązania wielu sporów, u

      Rysunek medalu. Na awersie dwie głowy z profilu: męska i damska, na rewersie palma. Jest to Jan III Sobieski w wieńcu na głowie i jego żona Maria Kazimiera.

    Słowa kluczowe