Kwaśny czyli zdrowy. O staropolskich upodobaniach smakowych

Kwaśny czyli zdrowy. O staropolskich upodobaniach smakowych

Specyficzną cechą wielu „sosów po polsku” pojawiających się w niemieckich książkach kucharskich z XVI i XVII wieku, jest oprócz dodatku korzennych przypraw czy zagęstników takich jak cebula, pietruszka czy pszenny chleb, ich kwaśny smak – budowany najczęściej za pomocą octu lub wina. Co było przyczyną tak wysokiej preferencji kwaśnego smaku? Dosyć popularnym wytłumaczeniem tego zjawiska, jest akcentowanie roli octu jako środka konserwującego żywność. Preferowanie kwaśnego smaku przez naszych przodków było więc rezultatem przyzwyczajenia się do jednego ze sposobów konserwacji pożywienia. Wydaje się to być jednak zbyt uproszczoną i niepełną interpretacją.

Sens upodobania smaku kwaśnego jest kwestią bardzo złożoną, ale można spróbować go zrozumieć w kategoriach zasad dawnej dietetyki, opartej na teorii humoralnej. Ocet klasyfikowany był jako składnik zimny i wysuszający. Jego przeznaczeniem było zrównoważenie wewnętrznego gorąca charakterystycznego dla mięsa, czy wilgoci charakterystycznej dla niektórych ryb, a poprzez to stworzenie dania zdrowego. Nie możemy też przyjmować, że upodobania smakowe są niezmienne. To co kwaśne było, wg ówczesnych kanonów uznawane zwyczajnie za smaczne! Stefan Falimirz pisał w swoim zielniku O ziołach i mocy ich (1534) o przyrządzaniu zdrowego dania z suma: „sum jest rybą podłą i pokarmem ubogich, jednak jeśli będziesz go gotował długo w occie, wtedy będzie smaczniejszy”!

Uważano, że ocet pomaga w trawieniu i szybszym wchłanianiu substancji odżywczych. Dodatkowo, octu używano ze względu na właściwości bakteriobójcze. Co więcej, był uznawany za skuteczny środek profilaktyczny przeciwko morowemu powietrzu.

Na początku okresu nowożytnego słodko-kwaśne sosy zawierające ocet były bardzo popularne, kontynuowały bowiem dziedzictwo kuchni średniowiecznej i wynikały z nieprzerwanej popularności teorii humorów. Do przełomowej zmiany doszło w 2. połowie XVII wieku, we Francji, za sprawą książki kucharskiej Le cuisinier françois, autorstwa Francoisa Pierra de la Varenne. Ideą fix tego dotąd nieznanego kucharza stało się akcentowanie i intensyfikowanie naturalnych składników dania, a ocet zaburzający naturalny smak potrawy stał się coraz mniej pożądaną ingrediencją.

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      O naturze rybiej, czyli kulinarne porady Stefana Falimirza

      Stefan Falimirz autor pierwszego polskiego zielnika O ziołach i mocy ich, wydanego w Krakowie w 1534 roku, opisał nie tylko zdrowotne właściwości rodzimych i zamorskich roślin ale także wszelkie „rzeczy żywe, ku lekarstwom służące”, a wśród nich także ryb

      Fragment obrazu przedstawiający leżące na blacie ryby, i kota. Powyżej zwisająca głowa zabitej gęsi i nóż. Jest to fragment obrazu olejnego Jakoba Mathama „Wnętrze kuchni”.
    • Silva Rerum

      Tylko pieprzno i szafranno

      Jedną z najważniejszych cech staropolskiej kuchni było obfite szafowanie przyprawami i ich zaskakującymi nieraz kompozycjami. Do mięs, ryb i drobiu, a także do potraw mącznych i mlecznych oraz jarzyn z upodobaniem dorzucano duże ilości pieprzu, szafranu,

      Karta księgi z napisami. Jest to strona tytułowa wydania Compendium ferculorum z 1682 r.
    • Silva Rerum

      Kulinarna rewolucja francuska

      W drugiej połowie XVII wieku francuscy żołnierze i dyplomaci wyruszyli na podbój Europy. Armiom króla Słońce, mimo symbolicznego, utrwalonego na wielu obrazach przekroczenia Renu i aneksji licznych terytoriów, nie udało się jednak podbić kontynentu. Zamia

      Srebrne naczynie z elementami szklanymi. Na podstawce ustawionej na nóżkach dwa pojemniki na srebrnym stelarzu. Pośrodku ozdrobna rączka. Jest to podwójna solniczka.

    Słowa kluczowe