Na targowisku. Rozmówki polsko-niemieckie z XVII wieku

Na targowisku. Rozmówki polsko-niemieckie z XVII wieku

Podstawą do prowadzenia ożywionych kontaktów handlowych w mieście była skuteczna komunikacja, zwłaszcza jeśli na targach i jarmarkach spotykała się ludność mówiąca różnymi językami. We Wrocławiu, Gdańsku czy Toruniu uczono dzieci mieszczańskie języka polskiego jako obcego. Umiejętne obejście się z kupującym uznawane było za prawdziwą sztukę, na którą składały się nie tylko znajomość słów i zwrotów językowych, ale też rozpoznanie pozycji społecznej klienta i związanych z nią obyczajów oraz dostosowanie do niego języka wypowiedzi. Dzięki takiemu podejściu i swobodnej rozmowie obcojęzyczny sprzedawca zaskarbiał sobie zaufanie klienta i z większym prawdopodobieństwem był w stanie sprzedać swój towar. Na targach i jarmarkach można było także korzystać z usług tłumacza, jednak swobodna rozmowa z klientem w jego ojczystym języku przynosiła znacznie więcej korzyści sprzedającemu.

W polsko-niemieckich rozmówkach z XVII wieku możemy zapoznać się typowymi sytuacjami mającymi miejsce na targu... Zachęcając klientów do kupna swoich towarów, handlarze zapewniają o najkorzystniejszej cenie, jaką można u nich otrzymać: „ja od waszeci nie żądam żadnego zysku”, „nikomu innemu bym tak tanio nie dał, ale waszeci dla dalszej znajomości muszę spuścić [cenę]”. Podkreślają, że za tak dobrą cenę „to by brat od brata kupił”, a gdy klient oferuje zbyt niską zapłatę, mówią: „nie mogę [sprzedać] za te pieniądze, samego mię więcej kosztują”.

Na targu słychać też skargi na drożyznę: „wtenczas było wszystko tańsze, teraz towary drożeją, a cła podwyższają”. W jednym z dialogów kupiec zachwala pończochy, które sprowadza z Lipska i Hamburga, a które ma w różnych kolorach: cieliste, szare, czerwone i modre, poleca też klientom perfumowane rękawice, rodzime kapelusze i paski. W innym miejscu pani domu wysyła swoja kucharkę na targ garncarski organizowany podczas jarmarku, aby wybrała odpowiednie garnki, konewki, dzbanki i misy. Osobne dialogi poświecono także kupowaniu żywności: ryb, ptaków, owoców i korzennych przypraw.

Na targ przyjeżdżają chłopi ze swoimi produktami: świeżym masłem, jajkami, gomółkami sera, na wozach trzymają gęsi, kaczki, indyki, kapłony, kurczęta. Handlarze z kramów korzennych narzekają między sobą, że nawet ubodzy klienci domagają się od nich cynamonu, kwiatu muszkatołowego, oliwy, kaparów, cytryny i rodzynek, nie mając jednak wystarczających kwot i proszą o sprzedawanie towarów po zaniżonych cenach albo w bardzo niewielkich ilościach. W mieście nie każdy bowiem może sobie pozwolić na duże ilości przypraw, ale jak podkreśla kupiec: „Każdy chce za swoje pieniądze wiele mieć”. Z kolei jego rozmówca, kupiec z Polski, opowiada mu, jak to w jego stronach bogaci mieszczanie i szlachta każą sobie przywozić korzenie z Hamburga i Lipska.

Na podstawie:

Jan Ernesti, Polnischer Donat, Thorn 1689

Piotr Michaelis, Der richtige Wegweiser, oder Eine gründliche Anleitung zur Polnischen Sprache, Thorn 1698

Jeremiasz Roter, Schlüssel zur Polnischen vnd Teutschen Sprache, Breslau 1616

Nicolaus Volckmar, Vierzig Dialogi, Danzig 1612

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      O uroczystościach i dniach świątecznych w rozmówkach polsko-niemieckich z XVII wieku

      W rozmówkach polsko-niemieckich z XVII wieku obok tematów dotyczących codziennych obowiązków, zarówno szkolnych jak i zawodowych, pojawiają się także wypowiedzi dotyczące uroczystych wydarzeń i świątecznych dni. Z pewnością można zaliczyć do nich przyjści

      Czarno biała reprodukcja. Przedstawia scenę gdy młoda para klęczy przed starszyzną. Stary mężczyzna całuję w czoło córkę ubraną w białą suknię ślubną i welon. Obok niego matka i zgromadzeni ludzie. Jest to scena błogosławieństwa ojcowskiego młodej pary.
    • Silva Rerum

      O służbie w mieszczańskim domu, na podstawie rozmówek polsko-niemieckich z XVII wieku

      W samouczkach i podręcznikach do nauki języków obcych, w formie dialogów opisywano typowe sytuacje rozgrywające się na ulicy, w domu czy na targu, które mogły się z dużym prawdopodobieństwem odbyć w rzeczywistości. W rozmówkach uchwycono migawki codzienne

      Fragment grafiki. Przedstawia wnętrze. Na pierwszym planie siedzą dwie pochylone kobiety, które obierają z piór ptaka, za nimi kobieta, która myje naczynia. W tle kobieta i mężczyźni przy stole. Najprawdopodobniej jest to wnętrze kuchni.
    • Silva Rerum

      O rzemieślnikach w świetle rozmówek polsko-niemieckich z XVII wieku

      Z rozmówek polsko-niemieckich z XVII wieku dowiadujemy się o warunkach życia w dawnych miastach, a także o mieszczańskich profesjach – zarówno w handlu, jak i rzemiośle. Poznajemy szeroki wachlarz rzemieślniczych zawodów oraz wąskich specjalizacji im przy

      Grafika przedstawia scenę z pracującymi ludźmi na tle pejzażu. Są to rzemieślnicy tzw. bednarze, którzy zajmują się wyklepywaniem beczki. Na pierwszym planie dwójka dzieci – chłopiec i dziewczynka, które bawią się linami. Po lewej stronie mężczyzna w ciemnym długim płaszczu, w ciemnej czapce na głowie, który gestem wskazuje na bednarzy z młotkami. W oddali inni mężczyźni popychający beczki.
    • Silva Rerum

      Jak wyglądał handel wołami na początku XVII w.?

      W XVII-wiecznej Rzeczypospolitej do towarów będących przedmiotem masowego handlu należały m.in. produkty gospodarki hodowlanej, tzn. bydło rogate, głównie woły. Zwierzęta te pędzono lądem, tak zwanymi szlakami wołowymi. Prowadziły one ze wschodu na zachód

      Ilustracja z książki. Przedstawia pejzaż ze zwierzętami. Na pierwszym planie dzik, koźlęta, byk, krowa, owce i pies. W tle zarys miasta. Jest to „Bydło trzodne”, ilustracja z elementarza Jana Amosa Komenskiego.
    • Silva Rerum

      Stosunek szlachty do handlu w Rzeczypospolitej XVII–XVIII w.

      W drugiej połowie XVI w. Rzeczpospolita zyskała miano spichlerza Europy ze względu na duże dostawy zboża do państw Starego Kontynentu. Handel między Gdańskiem a portami Europy skupiał się długo na schemacie eksportu z Polski produktów spożywczych i surowc

      Grafika przedstawia pejzaż miejski. Na pierwszym planie cokół oraz fragment zniszczonego pomnika, a także ławki i siedzący na nich ludzie. W tle targowisko. Głębiej, fasady kamienic miejskich. Jest to widok rynku Starego Miasta w Warszawie.
    • Silva Rerum

      Piscatores de Cracovia, czyli o dawnym handlu rybami

      Handel rybami z Wielkiego Stawu Bieruńskiego i innych akwenów pszczyńskiego „Żabiego Kraju”, zmonopolizowało przez stulecia kilkanaście krakowskich rodzin kupieckich. Barański, Broczkowski, Gawłowski, Dyktarski, Nizioł, Pełka, Jarzyna, Kostecki, Łobodzińs

      Ilustracja graficzna. Przedstawia rybaków, którzy łowią ryby na jeziorze. W tle pagórki i niebo z chmurami.

    Słowa kluczowe