Navigare necesse est – Polacy na morzach Europy w XVII w.

Navigare necesse est – Polacy na morzach Europy w XVII w.

Preferowanym sposobem podróżowania wśród Polaków było pokonywanie drogi lądowej. W zasadzie na kontynencie europejskim ogromna większość krajów, które zwyczajowo leżały na trasie peregrynacji, można było osiągnąć bez konieczności podejmowania podróży morskiej. Tylko Anglia de facto pozostawała poza zasięgiem komunikacji lądowej. Fakt ten przyczynił się do niewielkiej frekwencji polskich rejsów w XVII w. i w stuleciu następnym. Przyczyną niechęci staropolskich podróżników, a więc w przeważającej mierze szlachty, była obawa przed rejsami morskimi. W I Rzeczypospolitej nie było bogatszych tradycji morskich, silnej floty, wielkich portów ani zamorskich kolonii. Morze kojarzyło się polskiej szlachcie wyłącznie z Bałtykiem, a w zasadzie z Gdańskiem, przez który odbywał się handel polskim zbożem. Było to jednak za mało, aby obudzić prawdziwy zew morskich przygód.

Alternatywą dla podróży lądowej przez tereny Pomorza do Lubeki i Amsterdamu był rejs wzdłuż wybrzeży Bałtyku (połączony nierzadko z przebyciem konno Półwyspu Jutlandzkiego u jego nasady w celu ominięcia cieśnin duńskich). Szczególnie w czasach wojny trzydziestoletniej (1618-1648) był to atrakcyjny sposób podróżowania. Pozwalał on wprawdzie uniknąć zagrożeń płynących ze strony toczących się wojen lądowych, ale równocześnie narażał na sztormy, rozbicie bądź zatonięcie okrętu czy wreszcie napad piratów, co sugestywnie opisał choćby Jan Cedrowski (1640 r.). Właśnie taki rejs do Lubeki stał się kanwą do napisania epickiego poematu Marcina Borzymowskiego (1651 r.), z pasją dokumentalisty opisującego wierszem sztormy, morską aurę i przebieg podróży.

Z racji tego, iż ważnym elementem staropolskich podróży edukacyjnych były wizyty na Wyspach Brytyjskich, wielokrotnie uczęszczanym przez naszych peregrynantów był najwęższy odcinek kanału La Manche, łączący wybrzeża Francji i Anglii na trasie z Calais do Dover. Korzystano tutaj przeważnie z regularnie kursującej floty pocztowej. Dość często po zwiedzeniu Londynu i okolic udawano się w dalszą podróż do Niderlandów, a wówczas korzystano ze statków płynących do Dunkierki bądź któregoś z portów holenderskich. Jeszcze inną drogą morską, którą wykorzystywali Polacy, były krótkie rejsy wzdłuż wybrzeży włoskich: północnego Adriatyku (z Triestu do Wenecji) bądź wzdłuż wybrzeża Morza Tyrreńskiego z Lacjum do Neapolu. Z powodu nielicznych wypraw do Hiszpanii i Portugalii Polacy rzadko decydowali się także na rejs z portów włoskich do Barcelony. Niezależnie od długości trwania rejsu oraz trasy jego przebiegu dominuje w polskich XVII-wiecznych relacjach z podróży obawa przed sztormami, piratami i śmiercią na morzu. Wśród polskich podróżników morskich brakuje jeszcze wyraźnie powszechniejszej tendencji dostrzegającej walory i piękno morza.

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      Konno czy łodzią? Dylematy staropolskich podróży lądowych w XVII w.

      W epoce nowożytnej charakterystycznym dla szlachty polskiej sposobem podróżowania po Europie była jazda konna. Zresztą także w kraju przeciętny szlachcic spędzał większość życia w siodle. Jazda konna była właściwym dla szlachty sposobem przemieszczania si

      Pejzaż marynistyczny. Obraz olejny przedstawia zatokę. Po prawej stronie ludzie na brzegu zatoki, patrzą w dal i rozmawiają. Na rozległej połaci wody widzimy statki z jasnymi masztami i łodzie z ludźmi. Zachmurzone niebo zajmuje na obrazie większą połowę kompozycji. Obraz utrzymany w szarościach i brązach.
    • Silva Rerum

      Peregrynacja

      Peregrynacja – termin oznaczający w języku staropolskim dłuższą wędrówkę, podróż, a także pielgrzymkę. Pochodzi z jęz. łacińskiego, gdzie słowo peregrinus oznaczało cudzoziemca, ale także pielgrzyma. Pojęcia tego używano zazwyczaj na określenie podróży za

      Stare ruiny na tle pejzażu. Na pierwszym planie, na drodze jedzie mężczyzna na białym koniu, obok niego idzie mężczyzna i prowadzi osła. Jest to obraz „Jeźdźcy u starych ruin” namalowany przez Roelofa van Vries.
    • Silva Rerum

      Oblicza Anglii w dzienniku podróży Sebastiana Gawareckiego

      Wizyta na Wyspach Brytyjskich nie była traktowana jako nieodzowny element staropolskich peregrynacji edukacyjnych w XVI-XVIII w. Z kilku względów, w odczuciu Polaków, Anglia leżała wręcz na uboczu. Przede wszystkim był to kraj protestancki, w którym od po

      Portret Jana III Sobieskiego. Król siedzi na tle kotary i pejzażu. Ubrany w zbroję i złoty płaszcz. W ręce trzyma długi przedmiot. Jedną rękę opiera na stole na którym leży draperia i złota korona. Król patrzy przed siebie.

    Słowa kluczowe