Tłumaczenia listów królowej Marii Kazimiery | prace zrealizowane w 2016 r.

Tłumaczenia listów królowej Marii Kazimiery | prace zrealizowane w 2016 r.

Dzięki porozumieniu między Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie a Narodowym Historycznym Archiwum Białorusi w Mińsku (NGAB), w ramach wspólnego projektu zostały podjęte prace nad tłumaczeniem i wydaniem listów królowej Marii Kazimiery. Listy te znajdują się w dawnym Archiwum Oławskim królewicza Jakuba Ludwika Sobieskiego, które po II wojnie światowej figuruje w Archiwum w Mińsku jako Fond 695. Wśród bogatych materiałów z XVII i XVIII wieku dużo miejsca zajmuje w nim obszerny zbiór listów Marii Kazimiery pisanych po śmierci Jana III do ich najstarszego syna, Jakuba.

Prace nad tłumaczeniem listów podjęliśmy jesienią 2015 roku i kontynuowaliśmy je w 2016 roku. Zgodnie z umową z dyrekcją NGAB powinniśmy do końca roku 2017 wydać pierwszy tom listów królowej, obejmujący okres od śmierci Jana III do końca jej pobytu w Polsce.

Pierwszym etapem podjętych prac było zaangażowanie odpowiednich tłumaczy, znających dawniejszy język francuski, dla których teksty sprzed 300 lat nie stanowiłyby zbyt wielkiej przeszkody. Ponadto tłumacze musieli nauczyć się czytać rękopisy Marysieńki, co nie było łatwe, królowa bowiem pisała zamaszyście, rozwlekle i niedbale. Bardzo często nie datowała listów, przez co dopiero po treści trzeba dochodzić, z jakiego mniej więcej okresu pochodzą. Często też wdowa nie podpisywała swojej korespondencji ani nie zaznaczała w żaden inny sposób końca listu.

Do tego dochodzi problem dotyczący kolejności. Otóż Maria Kazimiera nie numerowała stron w swoich listach ani nie stosowała żadnych znaków, pozwalających poznać kolejną kartę listu, która następuje po poprzedniej. Gdy archiwum z Oławy trafiło do rąk niemieckich archiwistów, listy królowej były przemieszane ze sobą, co widać po ich przypadkowym ułożeniu w ramach kolejnych jednostek (poszytów). Na ile było to możliwe, starano się nadać im porządek chronologicznym. W toku pracy pojawiły się więc wahania, gdzie umieścić list niedatowany albo kartę, którą w końcu trzeba przyporządkować do jakiegoś listu. Warto tu zaznaczyć, że podobnych problemów przysparzają też listy Jana III do Marysieńki, przechowywane w tym samym archiwum.

Kiedy już tłumacz przedrze się przez wszystkie powyższe trudności i pułapki, gdy położy przed sobą sczytany i spisany tekst francuski listów Marysieńki, stanie przed zupełnie innym wyzwaniem. Zadaniem, którego chyba najmniej się spodziewał, czyli musi dociec, o co Jej Miłości Królowej chodziło. Łatwiej opanować jej pismo niż zrozumieć, co chciała przelać na papier. Dotyczy to zwłaszcza okresu, kiedy targały nią wielkie emocje po śmierci męża, wynikające z zaciekłych sporów politycznych, z ataku na rodzinę Sobieskich w czasie walki elekcyjnej oraz z awantur w rodzinie o majątek po Janie III, które ciągnęły się aż do wyjazdu królowej z Polski. Problem ze zrozumieniem myśli przekazywanych w listach Marysieńki nawet za życia jej męża miał wydawca jej listów z tego okresu, Leszek Kukulski, do czego przyznał się we wstępie do ich wydania. Mamy nadzieję, że jeśli on sobie z tym poradził, to i my sobie poradzimy. Staramy się stworzyć zespół wykwalifikowanych tłumaczy. Jak przy każdej tego rodzaju pracy, jesteśmy pewni, że wraz z upływem czasu będziemy sobie coraz lepiej radzić z pracami nad listami królowej i rozumieniem jej myśli.

Usprawnieniu prac nad odczytywaniem listów, zrozumieniem treści i tłumaczeniem mają służyć planowane spotkania w gronie tłumaczy i osób opracowujących przetłumaczone teksty. Spodziewamy się, że pomogą one w podejmowaniu trafnych decyzji co do dalszych prac.

W zasobach archiwum Oławskiego znajduje się bardzo dużo dokumentów spisanych w języku francuskim. Dotyczą one najróżniejszych kierunków działalności Sobieskich, zarówno Jana III, jak i, po śmierci króla, jego najbliższych. Ufamy, że prace nad listami Marii Kazimiery wprowadzą do obiegu naukowego przynajmniej części informacji o tych francuskojęzycznych materiałach i zainspirują badaczy tego okresu do zajęcia się nimi.

 

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego:

Polecane artykuły

1 / 3
    • Ad Villam Novam

      Na tropie pamiątek po Janie III Sobieskim

      Królewska linia rodu Sobieskich ostatecznie zgasła w Żółkwi 8 maja 1740 roku w momencie, gdy oczy zamknęła wnuczka Jana III i córka Jakuba Ludwika Sobieskiego, Maria Karolina de Bouillon. Zgodnie z wcześniej zawartą umową, potwierdzoną w testamencie, pane

      Portret króla Jana III Sobieskiego wykonany w technice graficznej. Portretowany ubrany w zbroję antyczną. Na lewym ramieniu przypięty płaszcz. Patrzy na wprost. Ma poważny wyraz twarzy.
    • Ad Villam Novam

      Sobiescy a Fond 694 w zasobie Narodowego Historycznego Archiwum Białorusi w Mińsku

      Co mogą mieć wspólnego Sobiescy ze zbiorami archiwalnymi w Mińsku? Przecież tak na dobrą sprawę, w porównaniu z terenami koronnymi, ich kontakty z ziemiami Wielkiego Księstwa Litewskiego były znikome. A jednak przez siostrę króla Jana III Katarzynę wydaną

      Portret kobiety w czarnej sukni i czarnym welonie. Na ramionach czarny płaszcz z futrem. Kobieta ma duże ciemne oczy, ciemne brwi i długi nos. Patrzy na wprost. Jest to Katarzyna z Sobieskich Radziwiłłowa.
    • Silva Rerum

      Szlacheckie listy okolicznościowe

      Rozsianie po rozległych ziemiach Rzeczypospolitej siedzib szlacheckich często uniemożliwiało bezpośrednie spotkania. Jednak dobry szlachecki obyczaj nakazywał podtrzymywać stosunki towarzyskie i w określonych momentach nawiązać kontakt. W tym celu chętnie

      Stara rycina. Przedstawia wnętrze pokoju i siedzącą przy stole kobietę. Stół i krzesło są po lewej stronie. Kobieta siedzi lekko skręcona w swoją lewą stronę na fotelu z wysokim oparciem. W jednej ręce trzyma pióro, drugą opiera na liście. Za stołem po lewej biblioteka i kotara umocowana pod sufitem. Po prawej stronie, w oddali widać drzwi z widokiem na pejzaż.
    • Silva Rerum

      Astrea i Celadon czyli listy Jana Sobieskiego i Marysieńki

      W sierpniu i wrześniu 1661 r. chorąży wielki koronny Jan Sobieski namiętnie pożerał francuskie romanse. Z największym przejęciem zaczytywał się w Astrei, cieszącym się wielkim wzięciem romansie pasterskim Honoriusza d’Urfé (Paris 1632), wypożyczonym mu pr

      Karta z księgi. Przedstawia kobietę i mężczyznę stojących z dwóch stron. Pośrodku widok na miasto. Powyżej niebo i dwa anioły podtrzymujące zwój z napisem. Jest to strona tytułowa dzieła Honoriusza d'Urfe'a „Celadon i Astrea”.

    Słowa kluczowe