Trunki jako lekarstwa

Trunki jako lekarstwa

Wiele trunków, zanim upowszechniło się na polskich stołach, na początku gościło w szlacheckiej apteczce. Gorzałka przyprawiona pieprzem bądź innymi przyprawami stanowiła doskonałe remedium na wszelkie dolegliwości. Ignacy Fijałkowski w swej rozprawie pisał, iż młody człowiek wódki pić żadnej przyczyny nie ma... Kto wiele pracuje, temu wódka miernie używana i to tylko czasami, nie szkodzi, co dzień zaś używana... zdrowiu szkodzi. Kto na siedzeniu życie prowadzi lub głową pracuje, ten wódki nigdy pić nie powinien bo mu się stanie trucizną. W małych ilościach wódka stanowiła doskonałe remedium na problemy żołądkowe. Zalecano ją również jako lekarstwo na dżumę. Szczególnie ceniono wódki francuskie, które sprowadzane były do Polski i spożywane w małych ilościach.

W trunkach rozpuszczano często zwierzęce fekalia – takie mikstury bazujące na przeświadczeniu, że chorobę można zohydzić nie były z pewnością skuteczne, ani przyjemne w stosowaniu. Na przeziębienie zalecano łajno wieprza wymieszać z piwem zaprawiwszy to pieprzem, miodem i szafranem, dla mężczyzn, dla kobiet zaś odpowiednio piwo należało zmieszać z łajnem świni. Innym wariantem cudownego remedium było piwo z łajnem szczura lub wróbla. Piwo nawet bez dodatku rzeczonego łajna stanowiło doskonałe lekarstwo na ból głowy – jeśli dodało się do niego odrobinę szałwi. Jeśli zmieszano je zaś z rozmarynem, pomocne miało być na serce. O szczególnie dobroczynnym wpływie piwa na zdrowie pisał również Jędrzej Kitowicz: grodziskie zaś słynęło coraz bardziej po Wielkiej Polszcze, tak iż szlachcic tam, który nie miał w swoim domu piwa grodziskiego, poczytany był za mizeraka albo za kutwę. Tej estymacji przyczynili mu wiele doktorowie, przyznając mu cnotę wód mineralnych. Jest to piwo cienkie i smakowite, głowy nie zawracające; doktorowie we wszystkich chorobach, w których zabraniają wszelkich trunków pacjentom, grodziskie piwo pić pozwalają, owszem w pewnych chorobach pić go każą. W przypadku wszelkiego rodzaju zatruć polecano w XVIII-wiecznych kalendarzach mieszanie piołunu z alkoholem, która to mikstura miała sprowokować torsje.

W domowej apteczce swe miejsce znajdowały leki powstające na bazie alkoholu, ale i sam alkohol. Kiedy nowy trunek przybywał do Rzeczypospolitej w niewielkich ilościach i wysokiej cenie, na początku traktowano go jako lekarstwo. Zasmakowawszy w alkoholach pacjenci często przedłużali kurację, przenosząc gorzałkę z apteczki wprost na biesiadny stół.

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      Wino, wódka i piwo, czyli staropolskie kosmetyki

      W dawnej Rzeczypospolitej trunki miały niezwykle dużo zastosowań – pokrzepiały, leczyły różne dolegliwości, służyły jako przyprawa w kuchni, gasiły pragnienie i wprawiały w dobry nastrój ucztujących. Nie sposób jednak nie wspomnieć o innym zastosowaniu, j

      Ilustracja przedstawia dwie młode kobiety stojące przed lustrem. Służąca zapina pani gorset. Z lewej strony stoi krzesło. Na jego oparciu wisi szal lub koc. Obok krzesła piesek. Scena przypomina poranną  toaletę.
    • Silva Rerum

      Cudzoziemskie ziarnka, czyli kawa w sarmackiej aptece

      Wzbudzająca wiele kontrowersji, niejednoznacznie oceniana zmieniła stołowe obyczaje Polaków i zagościła na dobre we współczesnej kulturze – kawa. Dziś jest zwyczajnym napojem, od którego wielu z nas zaczyna dzień. Bywa ona pretekstem do krótkich spotkań w

      Ilustracja przedstawia stary młynek do kawy z korbką. Za przedmiotem drewniana półka.
    • Silva Rerum

      Castoreum. Bobrowe lekarstwo

      Bobry występowały licznie w całej Europie i Azji, jednak jako ulubione przez myśliwych zwierzęta zostały szybko i sprawnie przetrzebione. Pozyskiwano je zarówno dla mięs, skór, jak i innych części i wydzielin stanowiących cudowne remedia na wiele chorób.

      Karta z dzieła Jakuba Kazimierza Haura pt. „Ziemiańska generalna ekonomika”.

    Słowa kluczowe