Kardynał z Nieborowa

Kardynał z Nieborowa

W latach 1690–1696 kardynał Augustyn Michał Stefan Radziejowski (1641–1705), syn osławionego podkanclerzego koronnego Hieronima, nabywał sukcesywnie od poszczególnych członków rodziny Nieborowskich rozdrobnione wówczas części dóbr i ok. 1695 r. przystąpił do budowy swojej okazałej rezydencji w Nieborowie, powierzając to zadanie architektowi Tylmanowi z Gameren. Nowy pałac stanowił na Mazowszu trzecią rezydencję dygnitarza, po Skierniewicach i rodowych Radziejowicach. Ze zrozumiałych więc względów okazały całopostaciowy portret pierwszego właściciela Nieborowa umieszczono w pałacowej bibliotece na pierwszym piętrze, zawieszając obraz nad kominkiem, naprzeciw drzwi wejściowych. Wspomnianą podobiznę dygnitarza, autorstwa italianizującego malarza polskiego ostatniej ćwierci XVII w., tak opisał w 1896 r. Michał Piotr Radziwiłł (1853–1903), od 1879 r. właściciel dóbr nieborowskich: „ Kardynał, cały w purpurze, siedzi w fotelu, oparty o stół rzeźbiony, na którym książki i dzwonek. Małe jego, piwne, przenikliwe oczki osadzone w okrągłej twarzy, którą rozszerzają pukle fryzowanych loczków, i cała postać otyła i nieszlachetna, dobrze malują człowieka, a przecudowna wenecka koronka u rokiety i u wiązanych rękawów daje wyobrażenie o bogactwie światowego prałata”.

Wystrój biblioteki niewiele zmienił się od czasów, gdy Radziejowski, jeden z najbardziej wykształconych przedstawicieli ówczesnego polskiego episkopatu, spędzał tam długie godziny nad księgami. W drugiej połowie XX w. biblioteka pałacowa służyła nadal jako miejsce pracy rodzimym luminarzom historii sztuki (i nie tylko), którzy przebywając tam wieczorami niejednokrotnie słyszeli ... dźwięk dzwonka. Ówczesny kurator nieborowskich zbiorów, Włodzimierz Piwkowski, opowiadał: „Pewnego wieczoru przebywający w Nieborowie profesor Stanisław Lorentz, dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie, pisał artykuł, siedząc w bibliotece. Zatopiony w pracy nie spostrzegł, że zbliża się północ... Naraz usłyszał dźwięk dzwonka – najpierw w sąsiedniego pokoju, potem całkiem blisko... Jednocześnie jakaś niewidzialna ręka rozkołysała ciężkie kryształowe żyrandole” Uczony instynktownie odczuł obecność jakiejś niewidzialnej istoty w pomieszczeniu, toteż czym prędzej je opuścił.

O wiele bardziej nieprawdopodobna historia zdarzyła się pewnej lipcowej nocy, gdzieś w latach siedemdziesiątych XX w. W Muzeum, zgodnie z przepisami, zamknięto już wszystkie okna, na drzwiach założono plomby, a przy wejściu usiadł dyżurny strażnik. Około godziny pierwszej po północy pałacem wstrząsnął straszliwy huk, dochodzący z biblioteki. Strażnik Walenty Pastwa szybko otworzył drzwi i zapalił światła. Na podłodze zobaczył roztrzaskane zwieńczenie wielkiego zegara, natomiast z portretu zniknęła postać kardynała.

Przerażony zbiegł na dół, wołając drugiego wartownika Marcina Zagawę. Natychmiast obudzono kuratora Piwkowskiego i wszyscy trzej udali się na pierwsze piętro. Jak wspominał kurator, „Walenty Pastwa był blady, ręce mu drżały, mówił coś szybko i bezładnie, nie chciał przekroczyć progu biblioteki. Wszedłem tam z Marcinem Zagawą – kontynuował Piwkowski - wszystkie meble stały na swoich miejscach, Radziejowski spoglądał z portretu, ale masywne, ważące ponad 80 kg zwieńczenie angielskiego zegara zrzucone jakąś tajemniczą siłą leżało na posadzce. Przeprowadziliśmy wizję lokalną – zegar przymocowany był do ściany metalowymi zaczepami dla bezpieczeństwa zaklinowanymi. Zwieńczenie ważyło ponad 80 kg i trzeba dwóch silnych mężczyzn, aby je zdjąć. Walenty Pastwa zabrany do szpitala w stanie nerwowego szoku twierdził, że widział w kącie biblioteki wysokiego mężczyznę w purpurowych szatach i w piusce na głowie”.

Skądinąd wiadomo, że pobyt zszokowanego strażnika w szpitalu potrwał długo.

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      Piękna Anusia z Nieborowa

      Uważana za jedną z najpiękniejszych kobiet swoich czasów Anna Orzelska (1707 – 1769), naturalna i szczególnie ukochana córka króla Augusta II Mocnego, nigdy nie zamieszkała w nieborowskim pałacu, lecz tam właśnie, od 1735 r. znalazł się jej wspaniały port

      Portret olejny młodej kobiety z peruką na głowie, związaną czarną kokardą. Kobieta ubrana jest w jasną bluzkę i błękitny żakiet zdobiony złotymi lub ciemnobrązowymi pasmanteriami. Stoi na tle pejzażu. W lewej ręce trzyma kapelusz.
    • Silva Rerum

      Kochankowie z Dębna

      Zamek rycerski w Dębnie koło Tarnowa, perła znakomicie zachowanej architektury obronnej, wzniesiony w latach 1470 – 1480 przez Jakuba Dembińskiego herbu Odrowąż, po 1583 r. przeszedł w posiadanie możnego rodu Tarłów herbu Topór, którzy władali tą rezydenc

      Rysunek przedstawia studium portretowe kobiety. Jest to młoda kobieta ukazana z profilu, ma lekko kręcone włosy, spięte do tyłu. Ma odsłoniętą szyję i fragment pleców.
    • Silva Rerum

      Kasztelanowa z Liwu

      W galerii portretów sarmackich na zamku w Liwie (usytuowanym pomiędzy Mazowszem a Podlasiem) znajduje się olejna podobizna z epoki niemłodej i niezbyt urodziwej kobiety w wydekoltowanej brunatnej sukni, okrytej obszernym szalem (welonem). Jest to tzw. Żół

      Grafika przedstawia widok na budowlę, częściowo zburzoną, stojąca na lekkim wzniesieniu, nad rzeką. Wysoka wieża z lewej strony, wejście w całości, a pozostałe części uszkodzone, zburzone. Po prawej stronie na pierwszym planie drzewo. Są to ruiny Zamku w Liwie.
    • Silva Rerum

      Karoca Białej Damy ze Śmiełowa

      Śmiełów w Wielkopolsce, położony na lewym brzegu Lutyni, wzmiankowany już w 1392 r., od 1784 r. należał do regenta grodzkiego poznańskiego i szambelana królewskiego, Andrzeja Gorzeńskiego herbu Nałęcz, który zlecił architektowi Stanisławowi Zawadzkiemu wz

      Grafika przedstawiająca widok na pałac. Przed budynkiem trawy i rośliny. Jest to pałac w Śmiełowie w stylu klasycystycznym z kolumnadą na froncie.
    • Silva Rerum

      Nieborowski portret Michała Stefana Radziejowskiego

      Piękny pałac w Nieborowie zbudowano dla prymasa Michała Stefana Radziejowskiego. Jedną z pamiątek po fundatorze jest wspaniały portret, namalowany przez artystę pozostającego na krótko na usługach Augusta II Mocnego – François la Croix. Król „wypożyczył”

      Portret duchownego w czerwonej szacie, który siedzi w wysokim drewnianym fotelu, pokrytym zieloną tkaniną. Lewą ręką sięga po czapkę kardynalską, która leży na drewnianym stole obok dzwonka. Jest to Kardynał Michał Stefan Radziejowski, portret namalowany ok. 1700 roku.

    Słowa kluczowe