Misja patriarchy Teofanesa – dlaczego w 1620 roku przy Żółkiewskim zabrakło Kozaków?

Misja patriarchy Teofanesa – dlaczego w 1620 roku przy Żółkiewskim zabrakło Kozaków?

Likwidacja hierarchii prawosławnej w Rzeczypospolitej wskutek przyjęcia unii brzeskiej w latach 90. XVI wieku miała być sposobem na zabezpieczenie się przed intrygami Moskwy, gdzie w 1589 roku powołano patriarchat. W praktyce unia brzeska doprowadziła wszak do podziału ludności prawosławnej na zwolenników związku z Rzymem i rzeczników starego porządku. Ci ostatni w latach 20. XVII wieku znaleźli sobie obrońcę w Kozaczyźnie zaporoskiej. Wciągnięcie jej w spory religijne w zgubny sposób wpłynęło na przebieg ostatniej kampanii wojennej hetmana Stanisława Żółkiewskiego.

Kiedy w lipcu 1620 roku na tajnej radzie senatu postanowiono wyruszyć do Mołdawii, by opanować ten kraj w przewidywaniu wojny z Turcją, brano pod uwagę udział Kozaków w przyszłych zmaganiach. Jak by nie patrzeć, ich wyprawy na posiadłości osmańskie nad Morzem Czarnym były jedną z przyczyn wojny. Hetman Stanisław Żółkiewski już w 1617 roku uratował pokój z Turcją, zobowiązując się do okiełznania Kozaków, a jeszcze tuż przed wojną 1620 roku Turcy stawiali warunek całkowitej likwidacji Kozaczyzny. Było to oczywiście niewykonalne, ale też niepożądane dla strony polskiej.

Niemniej Kozacy dwukrotnie – w 1617 i 1619 roku – zmuszeni zostali przez hetmana wielkiego koronnego do przyjęcia ciężkich warunków porozumienia, narzucających niski limit liczebny wojska zaporoskiego i zabraniających wypraw morskich. Zwłaszcza po komisji rastawickiej 1619 roku nie pałali więc ciepłymi uczuciami do hetmana. Na początku 1620 roku pozbawili zatem dowództwa propolskiego Piotra Konaszewicza-Sahajdacznego, a obrawszy sobie nowego hetmana w osobie Jacka Borodawki, wypłynęli po łupy na Morze Czarne.

Sam Konaszewicz-Sahajdaczny też znalazł sobie inne zajęcie. Otóż w marcu 1620 roku zawitał do Kijowa patriarcha jerozolimski Teofanes, który wracał z podróży do Moskwy. Wobec napięcia w stosunkach z Turcją i świeżo zakończonej wojny z Moskwą obawiano się w Polsce porozumienia między sułtanem a carem na szkodę Rzeczypospolitej. Hetman Żółkiewski podejrzewał nawet Teofanesa, iż jest on w istocie szpiegiem i agentem osmańskim, mającym nakłonić Michała Romanowa do zerwania rozejmu z Polską i wspólnego z Turkami uderzenia na nasz kraj. I bynajmniej hetman nie był w tych podejrzeniach odosobniony.

Co prawda sam Teofanes, wkraczając na terytorium Rzeczypospolitej, wszem i wobec deklarował przyjazne uczucia i posłuszeństwo wobec władzy królewskiej. Niemniej zapobiegliwy hetman wielki koronny opracował plan porwania patriarchy. Miał on być przejęty przez Polaków w drodze powrotnej i przewieziony do twierdzy w Kamieńcu Podolskim. Tu doczekałby bezpiecznie zakończenia spodziewanej wojny polsko-tureckiej, nie mogąc w żaden sposób szkodzić naszym interesom. Praktyka więzienia niewygodnych dostojników cerkiewnych nie była Polakom bynajmniej obca – nie inaczej poczynano sobie z patriarchą moskiewskim w czasie okupacji Kremla przez wojska koronne.

Plan hetmana Żółkiewskiego spalił wszak na panewce, a to za sprawą Kozaków i samego Konaszewicza-Sahajdacznego. Osobiście zaangażował się on w ochronę patriarchy, który nigdzie nie ruszał się bez kozackiej obstawy. W czasie, gdy hetman Żółkiewski szykował się do wejścia do Mołdawii, Konaszewicz i jego Kozacy towarzyszyli Teofanesowi w jego podróżach po ukraińskich cerkwiach i monasterach. Patriarcha prowadził wówczas rozmowy w sprawie odnowienia hierarchii prawosławnej, co było niezgodne z prawem Rzeczypospolitej. Wreszcie w sierpniu 1620 roku ogłosił swój powrót na Bliski Wschód. Wraz z polskim komisarzem dotarł do Białej Cerkwi, gdzie się pożegnał i w towarzystwie samych Kozaków ruszył rzekomo ku granicy. W rzeczywistości zawrócił do Kijowa i tamże na przełomie września i października wyświęcił pierwszych biskupów prawosławnych, poczynając od metropolity kijowskiego Hioba Boreckiego.

Dokładnie w tym samym czasie wojska polskie pod komendą hetmana Żółkiewskiego operowały w Mołdawii, by w nocy z 6 na 7 października ponieść ostateczną klęskę. Kozaków było przy hetmanie koronnym zaledwie kilkuset. Ci, którzy nie poszli na Morze Czarne, zajęci byli asystowaniem Teofanesowi i jego ochroną. Brak silnego korpusu kozackiego u boku hetmana przesądził o przewadze liczebnej wojsk turecko-tatarskich i w efekcie o klęsce wyprawy. Chcąc nie chcąc, Teofanes potwierdził zatem przeczucia Żółkiewskiego i odegrał rolę dywersanta, odciągającego Kozaków od walk z Turkami i Tatarami. Oczywiście po niespodziewanej klęsce i śmierci samego hetmana wszyscy wymawiali się od odpowiedzialności. Konaszewicz-Sahajdaczny tłumaczył się rzekomymi rozkazami Żółkiewskiego każącymi mu pilnować Ukrainy (co zatem robił przy Teofanesie?), zaś sam patriarcha dał się nakłonić Zygmuntowi III do wezwania Kozaków do wojny przeciw Turkom. Stosowny list, napisany przezeń i odczytany mołojcom przez Sahajdacznego, istotnie zachęcił Zaporożców do licznego udziału w kampanii 1621 roku. Niemniej nie ulega wątpliwości, że misja Teofanesa na Ukrainie i niefortunna koincydencja z wyprawą mołdawską Stanisława Żółkiewskiego walnie przyczyniły się do polskiego niepowodzenia i śmierci starego hetmana.

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      Stanisław Żółkiewski h. Lubicz (1547–1620)

      Stanisław Żółkiewski h. Lubicz (1547–1620), wojewoda kijowski, hetman i kanclerz wielki koronny, pradziad Jana III Sobieskiego. Od 1566 r. przebywał na dworze Zygmunta Augusta, w 1573 r. uczestniczył w poselstwie wysłanym do Francji po króla Henryka Walez

      Czarno-biała reprodukcja. Przedstawia starszego mężczyznę z wąsem, siwą brodą, w czapce na głowie. Portretowany ubrany jest w płaszcz z futrzanym kołnierzem zapiętym na przodzie broszką. Jest to Stanisław Żółkiewski.
    • Silva Rerum

      Stanisław Żółkiewski (1547-1620) – zdobywca Moskwy

      Wojskowego rzemiosła uczył się pod okiem swego mentora Jana Zamoyskiego. Niektórzy twierdzą, że to Żółkiewskiemu zawdzięczał Zamoyski część swych sukcesów; razem działali w wojnach batoriańskich, w Inflantach i w Mołdawii, a także przeciwko arcyksięciu Ma

      Kolorowa grafika przedstawia kobietę z dziećmi we wnętrzu kościoła. Jest to Teofila Sobieska (Matka króla Jana III Sobieskiego) z dwoma synami Markiem i Janem, modląca się przy nagrobku hetmana Żółkiewskiego, dziada swego, w kościele w Żółkwi.
    • Silva Rerum

      Radu Mihnea – hospodar wołoski, wierny Turkom, życzliwy Polakom

      W 1595 roku Stanisław Żółkiewski jako hetman polny koronny uczestniczył wraz z Janem Zamoyskim w wyprawie do Mołdawii. Zakończyła się ona, po krótkich walkach z Tatarami stoczonych pod Cecorą, zawarciem porozumienia, na mocy którego tron w Jassach objął J

      Stara rycina. Przedstawia widok na miasto, które rozdziela rzeka, lub zatoka. Na pierwszym planie dużo zabudowań z licznymi wieżyczkami. Za pasmem wody, wysokie , gęsto zabudowane miasto. Jest to Konstantynopol.
    • Silva Rerum

      Misja Piotra Ożgi w 1619 roku – pokój odnowiony, a niebawem zerwany

      Jeśli ktoś w Rzeczypospolitej miał nadzieję, że traktat z Turkami zawarty we wrześniu 1617 roku przez Stanisława Żółkiewskiego pod Buszą zapewni trwały pokój, to szybko się rozczarował. Co prawda Porta potrzebowała pokoju, tocząc niepomyślną wojnę z Persj

      Obraz olejny. Przedstawia portret mężczyzny w stroju historycznym. Mężczyzna w średnim wieku, w czarnym ubiorze do ziemi. Ma otyłą sylwetkę. Prawą rękę opiera o brzeg stołu pokrytego czerwonym suknem. Za nim udrapowana bordowa kotara i po prawej stronie okno z widokiem na niebo. Jest to portret Zygmunta III.
    • Silva Rerum

      Kozacki rajd na Warnę i Stambuł

      Zarówno król polski Zygmunt III, jak i hetman wielki koronny Stanisław Żółkiewski, licząc się z możliwością wybuchu wojny z Turcją i podejmując plany wyprzedzającego uderzenia w Mołdawii, brali pod uwagę Kozaków zaporoskich. Ich dotychczasowe poczynania n

      Rycina przedstawia portret brodatego mężczyzny w średnim wieku. Ubrany w kaftan i płaszcz z futrzanym kołnierzem, spięty broszą pod szyją. Mężczyzna ma na głowie obłą czapkę z pióropuszem. Po popiersiem napis: Stanisław Żółkiewski.

    Słowa kluczowe