Prusacy finansują wojnę: Stefan Batory i Moskwa

Prusacy finansują wojnę: Stefan Batory i Moskwa

Wojnie Rzeczypospolitej z Moskwą o Inflanty, która zaczęła się za rządów Zygmunta Augusta, od początku towarzyszył wątek pruski. Nie kto inny, ale właśnie Albrecht Hohenzollern namawiał króla do podporządkowania sobie Inflant i przekształcenia tamtejszego państwa zakonnego w lenno na wzór pruski. Rozejm polsko-moskiewski w 1570 r. przejściowo stabilizował sytuację, przyznając większą część Inflant Rzeczypospolitej. Do nowej rozgrywki miało dojść w 1577 r., już za rządów Stefana Batorego i w zupełnie odmiennej sytuacji króla polskiego i Księstwa Pruskiego.

Otóż po śmierci księcia Albrechta w 1568 r. władzę w Prusach przejął jego syn, Albrecht II. Niestety, wkrótce zaczęła się objawiać choroba umysłowa księcia, uniemożliwiająca mu realne rządy. Prusy potrzebowały zatem regenta. Z ofertą zgłaszali się przedstawiciele brandenburskiej linii Hohenzollernów, którą Zygmunt August już w 1563 r. dopuścił do dziedziczenia w Prusach w razie wymarcia linii Albrechta. Szybszy i skuteczniejszy okazał się wszakże inny członek tej dynastii, Jerzy Fryderyk, margrabia Ansbachu i Bayreuth, a zarazem posiadacz dwóch śląskich księstw – żagańskiego i karniowskiego. Po mistrzowsku wykorzystał trudną sytuację Stefana Batorego i błędy samych Prusaków i z użyciem brzęczącej gotówki otrzymał kuratelę nad chorym Albrechtem II. W istocie operacja przejęcia Prus jako żywo przypominała powiedzenie: gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta.

Przypomnijmy: Stefan Batory został wybrany na króla w grudniu 1575 r., mając silnego konkurenta, cesarza Maksymiliana II Habsburga. Dziarski Madziar sukces zawdzięczał szybkości i zdecydowaniu – jako pierwszy pojawił się w Polsce, poślubił Annę Jagiellonkę i koronował się wraz z nią w Krakowie. Większość kraju rychło uznała jego rządy, zwłaszcza że i sam cesarz zmarł już w październiku 1576 r. Dobry nastrój psuł tylko Gdańsk, który wpierw opowiedział się za cesarzem, a i po jego śmierci uzależniał uznanie Batorego od przywrócenia miastu swobód ograniczonych jeszcze za Zygmunta Augusta tzw. statutami Karnkowskiego. Nowy król, budujący swą pozycję w kraju i będący zwolennikiem silnej władzy monarszej, nie chciał się na to zgodzić i postanowił siłą przywołać Gdańsk do posłuszeństwa. Tak zaczęła się wojna polsko-gdańska w 1577 r. Niemieckie w istocie miasto miało w niej ciche poparcie Habsburgów oraz stanów Księstwa Pruskiego. Albrecht II nie tylko odmówił Batoremu wsparcia wojskowego, ale też przymykał oczy na wspomaganie gdańszczan przez swoich poddanych. W gruncie rzeczy niedaleko było mu zatem od znalezienia się w pozycji zbuntowanego lennika. Na domiar złego sytuację wykorzystał car Iwan Groźny, który w tymże 1577 r. najechał zbrojnie Inflanty i zajął je bez większego oporu.

Batory utknął zatem pod Gdańskiem z nielicznym wojskiem. Zwycięstwa w polu nie zmieniały faktu, że bez silnej armii i długotrwałego oblężenia nie będzie można zdobyć potężnych fortyfikacji miejskich. Król potrzebował pieniędzy i czasu na zorganizowanie wojska i zdobycie miasta. Pieniądze mógł dać mu sejm, ale to oznaczało stratę dobrych kilku miesięcy. Wobec najazdu moskiewskiego nie można sobie było na to pozwolić. Co więcej, Moskwa była dużo groźniejszym przeciwnikiem niż zbuntowane miasto, i to właśnie na odzyskanie Inflant należało zebrać gotówkę i zaciągnąć armię. A więc – spór z Gdańskiem skończyć jak najszybciej. Skończyć, ale nie ustąpić miastu, bo to oznaczałoby poważny uszczerbek na honorze władcy. Jakkolwiek by patrzeć, sytuacja niemal beznadziejna.

I w tym momencie na scenę wkroczył margrabia Jerzy Fryderyk. Był on bliskim krewnym Albrechta II – dokładnie jego bratem stryjecznym – co dawało mu w jego odczuciu lepsze prawa do zarządzania Prusami niż mieli je elektorzy brandenburscy. Co więcej, z racji posiadania dwóch księstw na Śląsku, do których prawa kwestionowali Habsburgowie, Jerzy Fryderyk był przeciwnikiem elekcji cesarza na tron Polski. Cieszył się też poparciem m.in. Saksonii i Pomorza Zachodniego. Nie bez znaczenia było też to, że był on władcą energicznym i przedsiębiorczym, co zbliżało go charakterologicznie do Batorego. No i wreszcie nie był lubiany w samych Prusach Książęcych, gdzie zjawił się już w 1573 r. A Prusacy – jak pamiętamy – w sprawie gdańskiej raczej szkodzili Batoremu, niż mu pomagali.

Uwarunkowania międzynarodowe oraz zalety osobiste margrabiego czyniły go więc w oczach królewskich idealnym kandydatem do objęcia zarządu w Prusach. Nadając mu lenno, Batory narzucał wędzidło niesfornym Prusakom i zyskiwał sojusznika w Rzeszy. Rozbijał też nieformalną koalicję Wiednia, Gdańska i Królewca. To były realne zyski polityczne. W ślad za nimi poszły wszakże korzyści ekonomiczne. Otóż Jerzy Fryderyk poparł swoje starania o nadanie kurateli nad Albrechtem II konkretnymi obietnicami finansowymi i wojskowymi. Zaproponował mianowicie królowi niebagatelną sumę 200 tys. złotych (guldenów) płatną w czterech ratach przez trzy lata, a ponadto pomoc 500 żołnierzy, odmówionych wcześniej przez Albrechta. Nie od rzeczy będzie też dodać, że na zjednanie sobie dostojników polskich – w tym rosnącego w siłę podkanclerzego koronnego Jana Zamoyskiego – margrabia wydatkował dalsze 40 tys. zł. Dwa razy daje, kto w porę daje – można by rzec w tym przypadku.

Wobec takich argumentów król przestał się wahać i prowadzone niemal rok rozmowy sfinalizował ostatecznie jesienią 1577 r. w Malborku. Tamże 22 września król przyznał Jerzemu Fryderykowi kuratelę nad Albrechtem II i zarząd Prusami Książęcymi wraz z odpowiednim tytułem książęcym. Uroczyste nadanie lenna pruskiego nastąpiło w marcu 1578 r. w Krakowie, stany pruskie złożyły zaś Jerzemu Fryderykowi przysięgę wierności.

Oczywiście zakładano, że jeśli Albrecht wyzdrowieje, przejmie na powrót rządy w Królewcu, ale to nie nastąpiło. Sami Prusacy bezskutecznie protestowali przeciw decyzji królewskiej, znajdując poparcie u szlachty na wiosennym sejmie 1578 r., jednak nic to nie dało. Król, który w zamian za kontrybucję kolejnych 200 tys. zł dogadał się także z Gdańskiem, uzyskał wreszcie pierwsze środki na prowadzenie wojny z Moskwą. Nie zamierzał też komplikować sobie sprawy w Prusach i Rzeszy. Iwan Groźny był poważniejszym przeciwnikiem i należało solidnie przygotować się do wojny z nim. I rzeczywiście – trzy kolejne kampanie Batorego przeciw Moskwie przyniosły sukces: Inflanty odzyskano, Moskwę upokorzono. Tryumf na wschodzie kupiono jednak w dużej mierze za cenę Prus – co wszakże wówczas można było uważać za dobry interes.

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      Prusacy finansują wojnę: Zygmunt III i Szwecja

      Permanentny brak gotówki w skarbie Rzeczypospolitej oraz potrzeby finansowe związane z prowadzeniem licznych wojen za Zygmunta III stały się dla Hohenzollernów doskonałą okazją, by za szybką pomoc pieniężną uzyskać umocnienie swej pozycji w Prusach Książę

      Obraz olejny. Przedstawia portret mężczyzny w stroju historycznym. Mężczyzna w średnim wieku, w czarnym ubiorze do ziemi. Ma otyłą sylwetkę. Prawą rękę opiera o brzeg stołu pokrytego czerwonym suknem. Za nim udrapowana bordowa kotara i po prawej stronie okno z widokiem na niebo. Jest to portret Zygmunta III.
    • Silva Rerum

      Polacy łupią Prusaków: wojny inflanckie

      Spóźniona realizacja przez Zygmunta III w 1600 r. obietnicy przyłączenia Estonii do Rzeczypospolitej spowodowała wybuch wojny polsko-szwedzkiej. Jej pierwszy etap zamknął się rozejmem w 1609 r. Nie przyniósł on spodziewanego włączenia Estonii ani tym bard

      Stara podkolorowana mapa Prus.
    • Silva Rerum

      Pogrzeb króla Stefana Batorego

      Po wygaśnięciu dynastii Jagiellonów ustalono, że koronację nowego władcy będzie zawsze poprzedzał pogrzeb poprzednika. Wszakże, z uwagi na sytuację polityczną, pogrzeb króla Stefana Batorego odbył się już po koronacji Zygmunta III Wazy, tzn. 23 maja 1588

      Grafika z przedstawieniem nagrobka królewskiego we wnętrzu kościoła. Jest to nagrobek króla Stefana Batorego. Król w pozie półleżącej wspiera się na prawej ręce, w lewej trzyma berło. Po bokach w niszach dwie postaci kobiece - po prawej i lewej stronie. Całość bogato zdobiona rzeźbami i płaskorzeźbami.
    • Silva Rerum

      Król Stefan Batory i magia

      Król Stefan Batory, podobnie jak wielu współczesnych mu władców (np. cesarz Rudolf II Habsburg), interesował się w pewnym stopniu naukami tajemnymi. Wyjeżdżając z Siedmiogrodu do Polski w 1576 r., radził się astrologów, z którymi ustalał również termin sw

      Barwna reprodukcja. Portret starszego mężczyzny – króla, z ciemnymi wąsami i zarostem. Stoi na ciemnym tle przeciętym z prawej strony czerwoną draperią. Na głowie czarna cylindryczna czapka z czarną kitą. Na jasnym żupanie, nałożona szkarłatna delia. Lewa ręka na rękojeści karabeli, w prawej biała chustka. Z prawej na stole pokrytym materią korona królewska na czerwonej poduszce i berło. Jest to portret Stefana Batorego.
    • Silva Rerum

      Jan III Sobieski odwiedza Prusy

      21 maja 1677 roku o godzinie dziewiątej Jan III Sobieski wraz z małżonką i królewiczem Jakubem rozpoczął podróż drogą wodną do Prus. Płynął w dół Wisły, a po drodze do Gdańska, który był celem jego podróży, odwiedził też inne miasta nadwiślańskie. Pierwsz

      Grafika przedstawia mapę Gdańska w połowie XVII wieku. W górnej części panorama miasta. W dolnej części mapa.

    Słowa kluczowe