Tajemniczy myśliwy z Książa

Tajemniczy myśliwy z Książa

Zamek Książ, należący do grupy najokazalszych kompleksów zamkowo – pałacowych w Europie (kubatura gmachu wynosi 160 tysięcy metrów sześciennych, ogółem 400 sal), wznosi się na wyniosłym wzgórzu na przedmieściach Wałbrzycha. Rozbudowywany przez stulecia, został w latach 1718 – 1734 przekształcony z renesansowej rezydencji na barokowe, iście baśniowe gmaszysko. Wkrótce Książ zasłynął jako najwspanialsza rezydencja magnacka na Dolnym Śląsku, a jej ówcześni właściciele – książęta Hochberg – Pless (Pszczyńscy) z powodzeniem rozwijali mecenat, popierając artystów i pomnażając dzieła sztuki.

W 1875 r. na łamach paryskiego Le Figaro ukazała się relacja żurnalisty Émile’a de Charbois, który zwiedził Książ, określając go mianem „dolnośląskiego Wersalu”. Rozwodził się nie tylko nad pięknością wnętrz i nad urokami krajobrazu, ale przede wszystkim zwrócił uwagę na opowieści, przekazane mu przez mieszkańców zamku i pobliskich okolic. Jedna z nich dotyczyła tajemniczego widma, pojawiającego się w najstarszej, wzniesionej jeszcze przez księcia świdnicko – jaworskiego Bolka I zwanego Surowym, części dworzyszcza, a niekiedy i w parku, nad brzegami rzeki.

Duch przychodzi prawie zawsze wtedy, gdy księżyc zbliża się do pełni. Najpierw słychać kroki, czasami rozlega się dźwięk wzywającego na łowy roju. Po chwili pojawia się mara: wysoki, brodaty mężczyzna, ubrany w zielony strój średniowiecznego myśliwego, ale bez broni. Prowadzi na smyczy dwa ogromne, groźne psy niespotykanej dziś rasy, stąd niemożliwej do określenia. Nie spieszy się, a psy idą posłusznie i nie szarpią smyczy. Razem nikną w głębi parku, tam, gdzie przechodzi on w liściasty las.

Odgłos tych kroków i jakby stłumiony dźwięk rogu słyszała niejednokrotnie służba zamkowa, a niektórzy książęcy goście, spacerujący wieczorami po parku, natykali się na widmowego myśliwego.

Ale do dziś nie wiadomo, kim za życia była opisana zjawa. Nie jest to nikt z rodu Hochbergów, ponieważ w ich czasach nie noszono już podobnych ubiorów. Raczej może tu iść o któregoś z rycerzy – rabusiów, którzy w XV w. stali się kolejnymi panami Książa. Szczególnie złą sławą cieszyli się bracia Schellendorfowie, bandyci dobrze znani na całym Dolnym Śląsku. Dokonywane przez nich gwałty i rabunki tak rozsierdziły króla Czech i Węgier – Macieja Korwina, iż miał on osobiście poprowadzić karną ekspedycję przeciwko tym rozbójnikom (z którymi rozprawiono się ostatecznie w 1482 r.).

Oprócz tajemniczego myśliwego w Książu ukazuje się ponadto dziewczyna w białej sukni, (ale nie jest to zjawa księżnej Daisy). Kiedy wschodzi księżyc, wyłania się z zamkowych murów i wędruje po okolicy. Za życia była młodą narzeczoną, która zginęła od uderzenia pioruna w dniu swego ślubu. Wieść niesie, że jej pojawienie się zwiastuje burze i nieszczęścia dla mieszkańców zamku.

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      Tajemniczy chłopczyk z dworu w Mnichach

      Obecny dwór we wsi Mnichy (położonej w głębokiej dolinie rzeczki Kamionki koło Międzychodu), zbudowany na skraju parku krajobrazowego z początku XIX w., wzniesiono w 1908 r., na miejscu starego budynku, z którym wiążą się niezwykłe wydarzenia, opowiadane

      Kolorowe zdjęcie współczesne. Przedstawia odnowiony dom, z pomarańczowym dachem, otoczony drzewami. Jest to dwór w Mnichach.
    • Silva Rerum

      Tajemnicza fundatorka z poznańskiej fary

      W poznańskiej kolegiacie farnej pod wezwaniem Św. Stanisława Biskupa (wzniesionej w latach 1651 – 1705) zwracają uwagę organy wbudowane w pierwsze przęsło nawy głównej. Wykonał je w latach 1872 – 1876 słynny niemiecki organmistrz Friedrich Ladegast z Weis

      Rycina przedstawiająca portret starej kobiety.  Kobieta siedzi półprofilem na fotelu. Ubrana w ciemną  suknię i czarny welon na głowie. W rękach trzyma jakiś bliżej nieokreślony przedmiot. Jest to anonimowa rycina w stylu Rembrandta van Rijn.
    • Silva Rerum

      Angielska Stokrotka z Książa

      Do najbardziej znanych mieszkanek zamku w Książu (jednego z największych w Europie) należała księżna Maria Teresa Olivia (zwana pieszczotliwie Daisy czyli Stokrotka) Hochberg von Pless (1873 – 1943), małżonka Jana Henryka XV. Wywodziła się ze starego rodu

      Fotografia Marii Teresy Olivii Hochberg von Pless zw. Daisy. Jest to młoda kobieta, w delikatnej, zwiewnej sukni z dużym dekoltem odsłaniającym ramiona. Ujęta z profilu. Włosy kręcone upięte do tyłu. Lewa ręka wyprostowana w bok, opiera się na jakimś przedmiocie. Kobieta patrzy lekko do góry. Portret wykonany w studio.
    • Silva Rerum

      Spacerowicz z wilanowskiego pałacu

      Pałac w Wilanowie również może pochwalić się swoim „etatowym” duchem, wolno spacerującym po tarasach, a zapewne i po komnatach po zapadnięciu zmroku i w późnych godzinach nocnych. Ci, którzy mieli okazję widzieć ową męską postać w czerni, utrzymują, iż je

      Obraz przedstawia młodego mężczyznę ubranego w strój historyczny, który siedzi na koniu. Mężczyzna trzyma w prawej ręce kapelusz, lewą ręką trzyma za uzdy konia. Scena na tle muru. Po prawej stronie pies ujadający na konia. Koń pochyla głowę w jego stronę. Jest to portret Stanisława Kostki Potockiego, rycina Julesa Davida wg pierwowzoru Jacquesa-Louisa Davida.

    Słowa kluczowe