Melchior de Polignac – ambasador francuski w Polsce

Melchior de Polignac – ambasador francuski w Polsce

Urodzony 11 października 1661 roku, został ściągnięty do Rzymu w roku 1689 przez kardynała de Bouillon.

W roku 1693 został wysłany do Polski. Pamiętnikarz Philippe Dupont tak opowiada o przyjeździe Polignaca i jego pobycie na dworze Jana III Sobieskiego: "Ludwik XIV mianował ambasadorem opata de Polignac, obecnie kardynała. Ten podjął wielce ryzykowną podróż w czasie wojny, jaką Francja prowadziła przeciw wszystkim. Statek, który przewoził jego służbę, srebra i meble, natknął się na burzę na Morzu Bałtyckim i był zmuszony zacumować w Rugenwalde. Gdy dowiedziano się o tym w Berlinie, gubernator portu natychmiast otrzymał rozkaz aresztowania wszystkich i przysłania ich na dwór. Król Polski, dowiedziawszy się o tym procederze, wysłał skargę do króla Prus i zajął się tą sprawą tak, że lokaje zostali wypuszczeni, a mienie zwrócone. Za zastawę stołową zapłacono gotówką".

Król szybko się rozeznał w talentach tego wielkiego kardynała i w jego głębokiej wiedzy na każdy temat. Wiedzą taką dysponują tylko najświatlejsze umysły. Polignac wyrażał się elokwentnie, co bardzo się podobało królowi, czy to po łacinie, czy po francusku lub włosku. Zwłaszcza łacinę znał świetnie. Francuzi bowiem lepiej piszą niż mówią w tym języku. Król niebawem przedstawił mu swego ulubionego Jezuitę, ojca Votę. "Wydawało się, że rozmowy tych dwóch ludzi łagodzą bóle monarchy. Przy tych okazjach bowiem dużo rzadziej się uskarżał, zwłaszcza gdy się przytrafiało, że rozmówcy byli odmiennego zdania, dyskutując na tematy, które sam im proponował. Wówczas król popierał raz jednego, raz drugiego, czerpiąc przyjemność z ożywiania dyskusji, by rozrywka trwała dłużej". Podobnie chwaliła elokwencję Polignaca Madame de Sevigné: „Jest to ten ze światowych ludzi, których umysł podoba mi się najbardziej. Wie wszystko, mówi o wszystkim, ma wszelką słodycz, żywość, uprzejmość, jakiej tylko można by sobie życzyć”.

Po śmierci Jana III Sobieskiego Polignac otrzymał od Ludwika XIV zadanie doprowadzenia do wybrania na tron polski księcia de Conti. Gdy misja ta zakończyła się niepowodzeniem, został po powrocie do Francji zmuszony do pozostawania przez cztery lata na wygnaniu w swym opactwie w Bon-Port. Wykorzystał ten czas na zajęcia literackie, był bowiem znakomitym latynistą. Napisany na wygnaniu łaciński poemat liczący około dziesięciu tysięcy wierszy i zatytułowany Anty-Lukrecjusz wydany został w roku 1745. Zdaniem Woltera Polignac był „najlepszym poetą jakim można być, tworząc w martwym języku. (...) Dowiódł, że łatwiej jest komponować wiersze łacińskie niż francuskie”.

W roku 1706 został wysłany do Rzymu, w czasie gdy stosunki między Ludwikiem XIV a papieżem były bardzo napięte. Później uczestniczył w negocjowaniu Traktatu w Utrechcie (1713). Został podniesiony do rangi kardynała w roku 1713. Ale już w roku 1716 musiał ponownie udać się na wygnanie do Flandrii z powodu udziału w konspiracji Cellamare skierowanej przeciw Regentowi. W roku 1726 został mianowany arcybiskupem Auch. W latach 1724-32 pełnił funkcję francuskiego ambasadora w Rzymie. Uczestniczył w konklawe, na którym wybrano Benedykta XIV. W tym czasie dał upust swej pasji naukowej, każąc prowadzić wykopaliska archeologiczne.

Oprócz kariery kościelnej i dyplomatycznej odniósł też sukces w dziedzinie naukowej. W roku 1704 został następcą Bossueta w Akademii Francuskiej, a w roku 1711 wybrano go również do Akademii Nauki.

Zmarł 20 listopada 1741 roku.

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      Awantura o portret królowej

      Jesienią 1696 r., już po śmierci Jana III Sobieskiego, znakomite dotąd stosunki królowej Marii Kazimiery z ambasadorem Francji, Melchiorem de Polignacem, opatem Bonportu, pogorszyły się tak dalece, iż w listopadzie tego roku przerodziły się w otwartą wojn

      Portret konny Marii Kazimiery Sobieskiej. Maria Kazimiera, siedząc na koniu, demonstruje  przysługujące jej jako władczyni atrybuty - berło oraz płaszcz królewski podbity gronostajami i haftowany w złote, heraldyczne orły, które zdobią również czaprak zarzucony na konia. Na głowie ma kapelusz z piórem i broszą. Na ramionach zarzucony płaszcz. Scena rozgrywa się na tle pejzażu. Rycina na podstawie obrazu ze zbiorów Pałacu w Wilanowie.
    • Silva Rerum

      François Desportes, nadworny malarz Sobieskich

      Pobyt w Warszawie francuskiego malarza zwierząt i polowań, François Desportesa (1661–1743), trwał niespełna dwa lata (1695–1696), lecz w zupełności wystarczył, aby ten świetny artysta trwale zapisał się w dziejach polskiego malarstwa schyłku XVII w.Temu –

      Grafika przedstawia wnętrze z obrazami na ścianie. Na środku pomieszczenia stoją sztalugi drewniane, a przed nimi siedzi malarz. Obok model - jest to mężczyzna w peruce. Po lewej stronie stół i chłopiec. Pod grafiką tekst w języku niemieckim. Jest to miedzioryt niemiecki pt. Malarz w atelier.
    • Silva Rerum

      Ambasador de Polignac, opat Bonportu

      Odwołując z Warszawy swego ambsadora d’Esnevala, Ludwik XIV starannie wytypował jego następcę i tym razem nie mógł wybrać lepiej. Okazał się nim Melchior de Polignac (1661 – 1741), opat Bonportu, liczący w chwili nominacji (1693) niewiele ponad 30. lat. G

      Zdjęcie czaro-białe ryciny. Przedstawia mężczyznę siedzącego na wysokim krześle z oparciem. Trzyma on na kolanach dużą, otwartą księgę. Patrzy w prawo. Strój wskazuje na to, że jest to duchowny. Jest to portret Melchiora de Polignaca.

    Słowa kluczowe