Pokojowa misja Przyjemskiego

Pokojowa misja Przyjemskiego

W 1655 roku wojsko Karola X Gustawa parło naprzód przez Wielkopolskę, zostawiając za sobą ograbione miejscowości. Patrick Gordon[1], Szkot, w swoim dzienniku zapisał, jak to król polski, przybywszy do Wielkopolski, wysłał posła Krzysztofa Przyjemskiego na rozmowy pokojowe z królem szwedzkim i jaki był ich wynik.

Poprzedniego dnia audiencję u Jego Wysokości miał poseł króla i Rzeczypospolitej Christophor Przeimski [Krzysztof Przyjemski – red.]. Zakomunikował królowi rzecz następującą: polski król jest bardzo zdziwiony tym nieoczekiwanym wtargnięciem Szwedów, które nastąpiło przed upływem rozejmu, ponieważ on wielokrotnie szukał okazji i korzystał ze wszystkich środków w celu osiągnięcia dobrej zgody z tym państwem. W tym celu też w Szwecji przebywa teraz jego pełnomocnik. Prócz tego, według jego opinii, nie można dopatrzyć się żadnej rozsądnej przyczyny, która tłumaczyłaby to wtargnięcie, a co się tyczy ich [Szwedów – red.] pretensji ogłoszonych w proklamacjach [dotyczących rozpoczęcia wojny – red.], to każdy bezstronny człowiek z łatwością może przekonać się, że są one oparte na wymyślonych i wyolbrzymionych okolicznościach, aby usprawiedliwić z góry zamierzony najazd. Jeśli jednak został on podjęty z powodu wrogości i zawiści do króla i Rzeczypospolitej, a także z chęci i w nadziei zdobycia wielkich bogactw i skarbów oraz z zamiarem rozszerzenia swoich władztw i przymnożenia sobie sławy i cześci kosztem ujarzmienia Polski, to przedtem należałoby pomyśleć o niesprawiedliwości i próżności tak bezczelnych pragnień. Bo Jego Wysokość król polski nie rozumie, czymże skrzywdził i obraził [Szwedów], jednakże wciąż gorliwie dba o podtrzymanie ze wszystkimi dobrego sąsiedztwa, a szczególnie z Koroną Szwedzką. Ponadto nie wierzy, że tak wielki król mógł rozpocząć wojnę w nadziei [zdobycia – red.] bogactw i skarbów. Jeśli takie są jego zamiary, to czeka go ogromne rozczarowanie, bo Polska jest wyniszczona wewnętrzną i zewnętrzną wojną, a jak dobrze wiadomo dobrobyt Polaków polega przeważnie na wojskowym wyposażeniu, dostatku w domu i uprawie roli. W końcu, jeśli [jego] celem jest zyskanie cześci i sławy i rozszerzenie swoich granic, to byłoby bardziej honorowo domagać się tego od jakiegokolwiek innego państwa niż od Polski, która jest już osłabiona długą i przedłużającą się wojną z elementem buntowniczym i Tatarami, a od niedawnych czasów doprowadzonej do ostatniej skrajności wtargnięciem licznych wojsk Moskwicinów. Jest również nieprawdopodobieństwem, aby on [Karol X] mógł siłą oręża otrzymać w uległe władztwo to, czego przedtem nie dało się utrzymać według prawa dziedzicznego i dobrowolnego wyboru z powodu różnicy w religii, nazwach, obyczajach, charakterach, przyzwyczajeniach i prawach. Pragnie on, aby Jego Wysokość, król szwedzki, zastanowił się na tym wszystkim i przedłożył uczciwy i korzystny pokój nad niesprawiedliwą i wiarołomną wojnę. Póki co poseł prosił o przerwanie działań wojennych, obiecując w imieniu swojego władcy zupełne zaspokojenie [żądań – red.], jeśli Szwedzi nie będą dalej wkraczać.

Król Szwecji odpowiedział za pośrednictwem prezydenta Berencklau, że jest mu bardzo miło, że polski król swoją radą pozwolili uświadomić [go – red.] o przyczynach i pobudkach tej wojny. On sam w swoich proklamacjach oznajmił to już całemu światu, ale ze swojej strony nigdy nie zaniedbywał wysiłku [osiągnięcia – red.] sprawiedliwego pokoju i pozostaje przy takim zdaniu i teraz chce, aby poseł przekazał to swojemu władcy. Po chwili zastanowienia król powiedział, że Szczecin jest nieco daleko i jego krewniak [pobratymiec – red.] powinien wybrać inne miejsce [do pertraktacji], na co poseł odpowiedział, że w takiej sytuacji najlepsze byłoby miejsce między obozami, oddalonymi od siebie tylko 12 mil. Przy tym król, uśmiechając się, rzekł: „Jakoż już stoimy tak blisko, lepiej będzie jak wezmę na siebie trud mojego krewniaka i wyjdę mu naprzeciw i mam nadzieję, że będę miał honor odwiedzić go szybciej”. Wtedy poseł, ze zwykłą Polakowi pewnością i męstwem, wstał i pokłoniwszy się wyszedł z namiotu. Prezydent Berencklau poszedł za nim i poprosił o złożenie propozycji na piśmie, aby można było ułożyć właściwą i formalną odpowiedź. Ten obiecał to i został przewieziony karetą z obozu do Koła.

 

Fragment publikacji oparty jest na rosyjskim przekładzie „Dziennika” Patricka Gordona „Dniewnik 1635-1659”, w przekł. i oprac. D.G. Fiedosowa, Moskwa 2005.



[1] Patrick Gordon urodził się w 1635 roku i pochodził ze średniozamożnej rodziny szlacheckiej. Jako katolik nie mógł znaleźć zajęcia w Szkocji, zdominowanej przez dyktaturę Olivera Cromwella. Sposobem na życie stała się emigracja i szukanie zajęcia w wojsku. Po trzech latach nauki w kolegium jezuickim w Braniewie (1651-1654), bez powodzenia starał się zaciągnąć do gwardii księcia Janusza Radziwiłła. Dzięki pomocy rodaków zaciągnął się do armii szwedzkiej. W latach 1656-1658, po dostaniu się kilkakrotnie do niewoli, służył na przemian Szwedom i Polakom. Dzięki znajomości z Janem Sobieskim znalazł się w pułku dragonii hetmana Jerzego Lubomirskiego, z którym walczył przeciw Rosjanom na Ukrainie. Po rozejmie w 1661 roku opuścił Rzeczpospolitą i rozpoczął służbę w armii moskiewskiej. Za czasów Piotra Wielkiego stał się jednym z najważniejszych i najbardziej wpływowych dowódców „autoramentu cudzoziemskiego”. Jako główny doradca i przyjaciel cara-reformatora był jednym z inspiratorów przeobrażeń społecznych i gospodarczych, którym Rosja uległa na przełomie XVII i XVIII wieku, a także jednym z twórców jej potęgi militarnej, która wyszła zwycięsko ze zmagań ze Szwecją w czasie wielkiej wojny północnej. Zmarł w 1699 roku w Moskwie.

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      Dziennik Patricka Gordona

      Migracja Szkotów na kontynent europejski nabrała dynamiki w pierwszej połowie XVI wieku. Niekorzystne zjawiska społeczno-ekonomiczne, które w tym czasie zaczęły ogarniać ich ojczyznę – ekspansja żywiołu angielskiego i zawirowania religijne (triumf prezbit

      Czarno-biała reprodukcja obrazu bądź grafiki. Przedstawia popiersie mężczyzny w peruce, ubranego w strój historyczny. Model patrzy w bok.
    • Silva Rerum

      Patrick Gordon chce zostać żołnierzem. Nieudana wizyta w Polsce

      Patrick Gordon[1] pochodził ze średniozamożnej szkockiej rodziny szlacheckiej. Jako katolik nie mógł wstąpić na uniwersytet, więc postanowił kontynuować naukę w Rzeczpospolitej i przez trzy lata uczęszczał do Kolegium Jezuickiego w Braniewie. Następnie za

      Obraz pt. „Jeźdźcy na tle krajobrazu”. Scena figuratywna na tle pejzażu. Na pierwszym planie biały, osiodłany koń. Przed nim mężczyzna w kapeluszu na głowie trzymający konia za uzdy. Obok na brązowym koniu jeździec. W tle drzewa i droga, która prowadzi do miasteczka.
    • Silva Rerum

      Patrick Gordon rodaków spotyka i do wojska wstępuje

      Po przyjeździe do Poznania Patrick Gordon[1], Szkot, katolik, który chciał robić karierę wojskową w Polsce, dołącza do wielmoży Opalińskiego i wyrusza z nim w podróż do Hamburga. Na miejscu spotyka swoich rodaków, którzy zachwalając pełne przygód żołniers

      Obraz olejny. Scena rodzajowa, która rozgrywa się na tle pejzażu. Po lewej stronie dom lub karczma, przed nią ludzie. Na środku obrazu stoi biały koń, którego prowadzi kobieta. Przy koniu siedzi pies. Po prawej stronie na ziemni siedzi dziecko.
    • Silva Rerum

      Patrick Gordon pod wodzą Karola Gustawa na Rzeczpospolitą wyrusza

      Po tajemniczej chorobie Patrick Gordon[1], Szkot, towarzyszy rotmistrzowi w drodze do Szczecina. W swoim dzienniku szczegółowo rozważa też przyczyny, dla których Karol X Gustaw postanowił najechać Rzeczpospolitą. Dziennik Patricka Gordona, którego fragmen

      Grafika przedstawia mapę Gdańska w połowie XVII wieku. W górnej części panorama miasta. W dolnej części mapa.
    • Silva Rerum

      Patrick Gordon ze Szwedami do wojny się gotuje

      Szwedzi rozpoczęli przygotowania do wojny: kompanie konne, pułki piechoty i inne rozliczne oddziały czekały wokół Verdun, Hamburga czy Lubeki, a wśród nich, szkocki obserwator. O tym, jak wyglądały pierwsze działania wojenne armii szwedzkiej, pisze w swoi

      Czarno-biała reprodukcja obrazu bądź grafiki. Przedstawia popiersie mężczyzny w peruce, ubranego w strój historyczny. Model patrzy w bok.
    • Silva Rerum

      Pierwsze starcie. Patrick Gordon i bitwa pod Ujściem

      Jest rok 1655. Armia szwedzka w zwartym szyku posuwała się naprzód, w głąb Rzeczypospolitej, napotykając na swej drodze oddziały polskie. O pierwszej wielkiej bitwie Szwedów z Polakami i o kapitulacji szlachty wielkopolskiej pisze Patrick Gordon[1], Szkot

      Czarno-biała reprodukcja obrazu bądź grafiki. Przedstawia popiersie mężczyzny w peruce, ubranego w strój historyczny. Model patrzy w bok.
    • Silva Rerum

      Patrick Gordon o wojskowej dyscyplinie

      Po podpisaniu rozejmu pod Ujściem w 1655 roku Patrick Gordon[1], szkocki żołnierz, udał się z Hieronimem Radziejowskim w okolice Poznania, gdzie obserwował panującą w wojsku szwedzkim żelazną dyscyplinę. W swoim dzienniku zapisał kto, kogo i za co śmierci

      Rycina przedstawia mapę na której po lewej stronie widzimy drzewa i wędrowca. Powyżej rzutu miasta, u góry znajduje się tablica z tekstem po łacinie. Jest to plan Poznania z 1655 roku.
    • Silva Rerum

      Patrick Gordon z wojskami szwedzkimi Wielkopolskę podbija

      Z wojskową dyscypliną czy bez, marsz Szwedów na Rzeczpospolitą trwał w najlepsze. W 1655 roku do stolicy Wielkopolski przybył król szwedzki Karol X Gustaw, by osobiście poprowadzić swe oddziały, a Patrick Gordon[1], Szkot, został ranny po raz pierwszy, o

      Miedzioryt przedstawia popiersie mężczyzny w hełmie na głowie, ubranego w zbroję i płaszcz. Mężczyzna w średnim wieku, z długimi włosami i cienkim wąsikiem. Poniżej korona i berło. Na pierwszym planie dwa lwy. Jest to Karol X Gustaw wg miedziorytu Piotra van Schuppena.
    • Silva Rerum

      Patrick Gordon o kłótniach i innych nieszczęściach w wojsku

      Życie żołnierza do łatwych nie należało – gdyby Patrick Gordon[1], Szkot, wiedział o tym, zanim zaciągnął się do armii, kto wie, jak potoczyłyby się jego dalsze losy... Jego dzienniki są niezwykłym źródłem wiedzy o obyczajach w wojsku polskim i szwedzkim

      Obraz olejny. Scena rodzajowa, która rozgrywa się na tle pejzażu. Po lewej stronie dom lub karczma, przed nią ludzie. Na środku obrazu stoi biały koń, którego prowadzi kobieta. Przy koniu siedzi pies. Po prawej stronie na ziemni siedzi dziecko.
    • Silva Rerum

      O chłopach co Patricka Gordona ubić chcieli i o cudownym śmierci uniknięciu

      Przemarsz Szwedów przez Rzeczpospolitą trwa. Pułki trzeba było wykarmić, konie pożywić, a jedzenia brakowało. Żołnierze wyruszali na poszukiwanie strawy dla siebie i paszy dla koni. Także i Szkot Patrick Gordon[1] wraz z kompanem postanowili zdobyć pożywi

      Czarno-biała reprodukcja obrazu bądź grafiki. Przedstawia popiersie mężczyzny w peruce, ubranego w strój historyczny. Model patrzy w bok.
    • Silva Rerum

      Patrick Gordon ranę w starciu pod Opocznem otrzymuje

      Wojsko szwedzkie maszerowało przez Rzeczypospolitą, po drodze napotykając co i raz polskie oddziały. Patrick Gordon[1] był w pułku zaatakowanym przez chorągwie polskie na polu pod Opocznem. Kto został wzięty do niewoli, a kto otrzymał śmiertelne rany – o

      Kserokopia grafiki. Przedstawia zabudowania mieszkalne, lub pałacowe.
    • Silva Rerum

      Podbój Małopolski i spotkanie z polskim patrolem na Kleparzu

      Patrick Gordon[1] podąża wraz z oddziałami szwedzkiego wojska ku Krakowowi. Wojsko rozbija obozowisko nieopodal miasta, gdzie nocą dociera też żołnierz rodem ze Szkocji. Kto zaspał i wpadł w pułapkę? – o tym w dalszej części dzienników Patricka Gordona z

      Grafika przedstawia Kraków oblężony przez wojska szwedzkie pod wodzą Karola Gustawa. Na pierwszym planie wojska, głębiej rozgrywa się bitwa i widać kłęby dymu. Na horyzoncie miasto Kraków. Grafika oprawiona w ozdobną ramę.
    • Silva Rerum

      Oblężenie Krakowa i nieudane łowy na Jana Kazimierza

      O pozornym odwrocie wojsk szwedzkich, który sprytnym fortelem się okazał i o kolejnej ranie Patricka Gordona[1] na polu bitwy zadanej – czytaj w kolejnych fragmentach dziennika szkockiego żołnierza z 1655 roku. Milę poniżej obozu przekroczyliśmy w bród Wi

      Grafika o kompozycji horyzontalnej zamknięta ozdobną ramą. Rycina przedstawia miasto oblężone przez wojska. U góry, na kartuszu napis Cracovia. Jest to przedstawienie oblężenia przez Szewdów miasta Kraków.
    • Silva Rerum

      Kapitulacja wojsk kwarcianych i załogi Krakowa

      O tym, kto wysłał do cesarza rzymskiego list i jakie były warunki krakowskiego rozejmu czytaj we fragmentach dzienników Patricka Gordona[1], Szkota walczącego na ziemiach Rzeczypospolitej.  12 [października 1655]. Tymczasem moja noga tak spuchła, że gdy p

      Rycina przedstawia pejzaż. Na pierwszym planie, po prawej stronie stoi dwóch mężczyzn w strojach historycznych. Za nimi rozciąga się dolina i horyzontalny widok na stare miasto. Nad miastem napis: CRACOVIA. Jest to widok Krakowa - rycina Jorisa Hoefnagela.

    Słowa kluczowe